REKLAMA
Ustalenia śledczychW sobotę (16 sierpnia), około godziny 22-23, trzech myśliwych rozpoczęło polowanie w miejscowości Młyniska w gminie Michów w powiecie lubartowskim. Rozstawili się na polu kukurydzy znajdującym się niedaleko nieruchomości zamieszkiwanej przez rodzinę zmarłego. Polowali na dzika, który miał być w tej okolicy. W tym samym czasie 60-latek wyszedł przed bramę swojej posesji, ponieważ obudził go dźwięk przejeżdżającego samochodu. Jeden z myśliwych, miał - jak ustalili śledczy - błędnie pomyśleć, iż to dzik i oddać strzał, który ostatecznie doprowadził do śmierci pokrzywdzonego. U ofiary stwierdzono ranę klatki piersiowej i prawego przedramienia. Zmarł na miejscu.
Zobacz wideo
Dramatyczna akcja policji na parkingu. Mężczyzna był uwięziony w rozgrzanym aucie
Na polowaniu było dzieckoW nocy z soboty na niedzielę (16/17 sierpnia) służby otrzymały zgłoszenie o postrzeleniu mężczyzny. Na miejsce przybył zespół ratownictwa medycznego oraz policja. Informacje o tym, iż może mieć to związek z polowaniem, które odbywało się w okolicy, pojawiły się w lokalnej prasie niemal od razu. Jako pierwszy napisał o tym portal lublin112.pl. Ten sam ujawnił także, iż funkcjonariusze zatrzymali trzech mężczyzn, myśliwych. Prokuratura przekazała także serwisowi, iż byli oni trzeźwi. Jeden z nich zabrał na polowanie swojego 12-letniego syna. Policja podjęła też czynności mające na celu sprawdzenie, czy myśliwi polowali legalnie. Głos w tej sprawie zabrał Marcin Możdżonek, polityk związany z Konfederacją i prezes Naczelnej Rady Łowieckiej. Potwierdził on, iż zatrzymani byli członkami PZŁ. "Zapewniam, iż winni wskazani przez organy ścigania i wymiar sprawiedliwości, poniosą także konsekwencje w szeregach Polskiego Związku Łowieckiego" - dodał.Przeczytaj także: Lubelskie. Tragiczny finał polowania na dzika. Nie żyje 60-letni mężczyznaŹródła: PAP, lublin112.pl, x.com