
Piesek został odebrany (fot. Fundacja Morusek. Dajemy nadzieję")
Do bulwersującego zdarzenia doszło w minioną niedzielę. - Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Radomiu otrzymał zgłoszenie, w którym informowano, iż mężczyzna m.in. strzelał do psa z wiatrówki. Na miejscu interweniowali funkcjonariusze z trzeciego komisariatu. Jak ustalili, 42-latek na terenie swojej posesji oddał do zwierzaka z wiatrówki dwa strzały, w tym jeden celny, bo ten miał zaatakować kury. Pies został przekazany pod opiekę jednej z fundacji pomagających zwierzętom. Policjanci zatrzymali 42-latka i trafił on do policyjnego aresztu - relacjonuje rzeczniczka KMP w Radomiu Justyna Jaśkiewicz.
Wpadł w złość i okładał psa
Organizacja, która pomogła w odebraniu psa to Fundacja Morusek "Odzyskać nadzieję". Aktywiści tak opisali zdarzenie w mediach społecznościowych: "3 rodziny, jedno podwórko i dramat PSA, który za swój instynkt niemalże przypłacił życiem. Z relacji świadków przedstawimy Państwu, jak wyglądała sytuacja. Pies próbował wciągnąć kurę do swojej zagrody. Kura gwałtownie została uwolniona i nic poważnego się jej nie stało. Pies z zagrody był "własnością" matki sprawcy. Sprawca wpadł w taką złość, iż najpierw okładał psa sztachetą i kijem, a gdy ten schronił się w swojej głębokiej budzie, poszedł po broń".
Fundacja informuje również, iż z obawy o życie pozostałych zwierząt odebrała z posesji także psa w typie berneńskiego psa pasterskiego.
42-latkowi przedstawiono mu zarzuty gróźb karalnych, które kierował do członków rodziny oraz znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad psem. Wobec mężczyzny zastosowano policyjny dozór.
Znęcanie nad zwierzętami jest przestępstwem zagrożonym karą więzienia do lat trzech, natomiast w przypadku działania ze szczególnym okrucieństwem do lat pięciu.
kat