Media ujawniły nowe informacje o napadzie na Luwr. Prokuratura wściekła

9 godzin temu
Francuska prokurator publiczna Laure Beccuau ostro skrytykowała ujawnienie informacji o aresztowaniach po spektakularnym napadzie na Luwr, w którym złodzieje skradli bezcenne klejnoty koronne Francji. Dwóch mężczyzn zatrzymano w regionie Paryża.
Aresztowania po zuchwałym napadzie
Dwóch mężczyzn zostało zatrzymanych w związku z napadem na Luwr, podczas którego złodzieje zdołali uciec z biżuterią wartą około 76 milionów funtów (88 mln euro), w tym z fragmentem francuskich klejnotów koronnych. Według dziennika "Le Parisien" obaj zatrzymani pochodzą z przedmieść Paryża, z regionu Seine-Saint-Denis. Jeden z nich został ujęty na lotnisku Charlesa de Gaulle'a, gdy próbował opuścić kraj - miał lecieć do Algierii. Drugi został zatrzymany tego samego wieczoru na terenie regionu paryskiego. Operacja policyjna została uruchomiona natychmiast po tym, jak śledczy, obserwujący podejrzanych od kilku dni, odkryli, iż jeden z nich szykuje się do ucieczki za granicę. Obaj mężczyźni przebywają w tej chwili w areszcie tymczasowym w ramach śledztwa dotyczącego "zorganizowanej kradzieży" i "udziału w zorganizowanej grupie przestępczej". Zatrzymani mogą być przetrzymywani do 96 godzin. Media informują, iż do tej pory nie odzyskano żadnej część skradzionej biżuterii.


REKLAMA


Prokurator ostro o przecieku
Prokurator publiczna Laure Beccuau potwierdziła aresztowania w sobotę wieczorem, 25 października, jednak w ostrych słowach skrytykowała fakt, iż informacja o zatrzymaniach wyciekła do mediów jeszcze przed oficjalnym komunikatem. - Głęboko ubolewam nad pochopnym ujawnieniem tych informacji przez osoby wtajemniczone, bez względu na dobro prowadzonego śledztwa - powiedziała Beccuau. - Takie działanie może jedynie zaszkodzić pracy setki śledczych zaangażowanych w poszukiwanie zarówno skradzionych klejnotów, jak i wszystkich sprawców - dodała. Według Beccuau, ujawnienie szczegółów śledztwa w tym momencie może utrudnić dalsze działania operacyjne i doprowadzić do zatarcia śladów przez pozostałych członków gangu. Zapowiedziała, iż więcej informacji poda po zakończeniu okresu zatrzymania podejrzanych.


Zobacz wideo Francuzi cieszą się z antyamerykańskiej retoryki na świecie


Minister apeluje o zachowanie poufności
Francuski minister spraw wewnętrznych Laurent Nunez pochwalił funkcjonariuszy za ich "niezłomną pracę", ale przypomniał, iż śledztwo musi być prowadzone z poszanowaniem zasad poufności. Wpisem w mediach społecznościowych wyraził uznanie dla służb pracujących "dniem i nocą" nad odzyskaniem bezcennych klejnotów. Śledztwo w sprawie zuchwałej kradzieży w Luwrze jest prowadzone przez specjalną jednostkę policji zajmującą się przestępczością zorganizowaną. Według francuskich mediów funkcjonariusze analizują monitoring z okolic muzeum i śledzą ewentualne powiązania zatrzymanych z międzynarodowymi grupami przestępczymi.


Spektakularny napad na Luwr
Do kradzieży doszło w ubiegłą niedzielę rano, gdy przestępcy wykorzystali podnośnik koszowy zamontowany na ciężarówce, by dostać się przez okno do Galerii Apollina. W ciągu zaledwie ośmiu minut rozbili gabloty i zrabowali osiem bezcennych przedmiotów, w tym naszyjniki z szafirami i szmaragdami oraz broszkę wysadzaną 2438 diamentami. Dziewiąty obiekt - szmaragdowa korona żony Napoleona III, cesarzowej Eugenii - został odzyskany, choć w uszkodzonym stanie. Jak podały francuskie media, przestępcy uciekli z miejsca zdarzenia na motocyklach, a muzeum zostało natychmiast ewakuowane i zamknięte dla zwiedzających. Luwr, jedno z najczęściej odwiedzanych muzeów świata, przyciągające choćby 30 tysięcy osób dziennie, otwarto ponownie dopiero kilka dni później.
Czytaj także: Niemiecka partia chce nadać Donaldowi Trumpowi honorowe obywatelstwo


Źródła: Gazeta.pl, Sky News
Idź do oryginalnego materiału