Mąż posłanki Renaty Rak (KO) z prokuratorskimi zarzutami! Grozi mu choćby 10 lat więzienia za nadużycia służbowe?

1 godzina temu

Platforma Obywatelska od miesięcy próbuje narzucać innym standardy moralne, krzycząc o „praworządności” i „bezkarności PiS”. Tymczasem do mediów trafiła dziś informacja, która całkowicie kompromituje tę narrację. Daniel Rak – były burmistrz Szczecinka, a prywatnie mąż posłanki KO Renaty Rak – usłyszał poważne zarzuty prokuratorskie. Grozi mu choćby 10 lat więzienia.

Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Wałczu. Daniel Rak jako burmistrz Szczecinka miał dopuścić się przekroczenia uprawnień i nadużyć finansowych. W grę wchodzi m.in. korzystanie z karty bankowej Szczecineckiej Lokalnej Organizacji Turystycznej (SzLOT) do celów prywatnych, finansowanie wyjazdów osób nieuprawnionych oraz… służbowy wyjazd do Poznania pod pretekstem konferencji, która w rzeczywistości odbywała się w Łodzi. Jak podaje prokuratura – powodem podróży miał być mecz. Oczywiście obowiązuje domniemanie niewinności – o tym nie pamiętała jego żona, Renata Rak – atakując polityków PiS.

Trzy zarzuty, jedno małżeństwo, mało wyjaśnień

Zarzuty wobec Daniela Raka:

  1. Korzystanie z karty SzLOT do wydatków konsumpcyjnych – bez realnego związku ze służbowymi obowiązkami.

  2. Opłacanie ze środków miejskich wyjazdu osób niebędących pracownikami urzędu.

  3. Nieprawdziwe zlecenie wyjazdu na konferencję do Poznania, która odbywała się w innym mieście.

To nie jest zwykła urzędnicza nieścisłość – to podejrzenie działania na szkodę finansów publicznych i nadużycia stanowiska dla prywatnej wygody. A mimo to, żona oskarżonego – poseł Koalicji Obywatelskiej Renata Rak – bez cienia zażenowania nagrywa w tym samym czasie filmy o rzekomej „bezkarności PiS”.

Hipokryzja?

To właśnie ta hipokryzja oburza najbardziej. Zamiast milczeć i zająć się tłumaczeniem, poseł KO atakuje opozycję, wrzuca stare zdjęcia polityków prawicy i odwraca uwagę od afery, która wybuchła tuż pod jej nosem. Niech każdy wyborca sam odpowie sobie na pytanie: czy tak wygląda „uśmiechnięta Polska”? Czy tak wygląda transparentność, którą KO obiecywała Polakom?

Pani Poseł, Polacy czekają nie na TikToki, a na konkretne wyjaśnienia. Bo jak na razie – jedyną osobą, którą interesuje się prokuratura, nie jest żaden polityk PiS, ale Pani bliski krewny.

Idź do oryginalnego materiału