Prokuratura Rejonowa w Lubinie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 47-letniemu mieszkańcowi Rudnej. W nocy z 24 na 25 stycznia br., Paweł K. zaatakował swoją żonę w trakcie jej snu. Mężczyzna, bez wyraźnego powodu, uderzał kobietę po twarzy, kopał po całym ciele, a następnie – grożąc jej śmiercią – zadał cios nożem w okolice szyi.
Paweł K. i jego żona są małżeństwem od kilkunastu lat. Wspólnie zamieszkują w Rudnej, oboje są bezrobotni i od dłuższego czasu nadużywają alkoholu. Choć w ich związku wcześniej dochodziło do kłótni, nie odnotowano przypadków przemocy fizycznej. Jak ustalono w toku postępowania, oskarżony od około ośmiu miesięcy pozostawał w tzw. ciągu alkoholowym – spożywał alkohol codziennie, mimo wcześniejszych bezskutecznych prób leczenia odwykowego.
-Wieczorem 23 stycznia małżonkowie wspólnie pili alkohol. Później kobieta udała się na spoczynek. Około godziny 1. w nocy została nagle zaatakowana – najpierw uderzeniami w twarz, a następnie kopana po plecach. Mężczyzna w trakcie ataku groził jej śmiercią, po czym chwycił nóż leżący na stoliku i zadał jej cios w tył szyi. Pokrzywdzona wybiegła z mieszkania, zatrzymała przejeżdżający samochód i poprosiła kierowcę o wezwanie służb ratunkowych – informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Na miejsce zdarzenia przybył patrol policji, który zatrzymał sprawcę. Paweł K. usłyszał zarzuty i został tymczasowo aresztowany. Do dziś przebywa w areszcie śledczym.
-Podczas pierwszego przesłuchania mężczyzna odmówił składania wyjaśnień i nie przyznał się do winy. W późniejszym etapie śledztwa twierdził, iż jego żona sama się zraniła. Jednak opinie biegłych sądowych stanowczo wykluczyły taką wersję zdarzeń. Biegli psychiatrzy uznali, iż oskarżony był w chwili czynu w pełni poczytalny. Stwierdzili u niego uzależnienie od alkoholu, prowadzące do wtórnych zaburzeń osobowości, w tym obniżonej kontroli emocji, drażliwości, impulsywności oraz spłycenia krytycyzmu. Jednocześnie biegli podkreślili, iż Paweł K. rozumie normy społeczne, potrafi przewidywać konsekwencje własnych działań i może brać udział w postępowaniu sądowym – dodaje prokurator Łukasiewicz.
Oskarżony był już wcześniej karany. W środowisku rodzinnym i sąsiedzkim uchodzi za osobę przeciętną. Za zarzucany czyn – usiłowanie spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – Pawłowi K. grozi kara od 3 do 20 lat pozbawienia wolności.