W Indianapolis doszło do sceny jak z najgorszego koszmaru. Matka wróciła do hotelowego pokoju, gdzie zostawiła na chwilę swoją 12-letnią córkę z mężczyzną, który – jak się później okazało – miał już na koncie zarzuty molestowania dzieci. Gdy weszła do środka, zobaczyła go, jak powala dziewczynkę na łóżko, trzymając w ręku broń. Dziecko krzyczało: „Nie, nie, nie”.