— Zostałem uznany za osobę, której grożą prześladowania polityczne w Polsce pod rządami koalicji 13 grudnia. Mamy do czynienia z całą serią represji politycznych — powiedział Marcin Romanowski, łącząc się zdalnie z telewizją. Nie ujawnił swojego miejsca pobytu. Z informacji przekazanych przez szefa kancelarii premiera Viktora Orbana wiadomo, iż polityk PiS znajduje się na Węgrzech.
Wcześniej mec. Bartosz Lewandowski, który reprezentuje Romanowskiego, przekazał, iż uzyskał on azyl na Węgrzech.
— W Polsce mamy do czynienia z systemowym łamaniem praworządności i z sytuacją, w której przedstawiciele partii opozycyjnych nie mają szans na sprawiedliwy proces. Sam jestem zainteresowany, żeby tę sprawę wyjaśnić, ale jest jeden fundamentalny warunek. Ta sprawa musi być wyjaśniona przed bezpartyjnymi, niezawisłymi organami wymiaru sprawiedliwości, a z taką sytuacją nie mamy w tej chwili w Polsce miejsca. Mamy do czynienia wręcz z przestępcami — stwierdził były wiceminister sprawiedliwości.
— W systemie prawnym mogą zdarzać się błędy, ale w tym przypadku to były jawne, bezczelne, ordynarne przestępstwa, które są celem tego postępowania, a nie jakimś skutkiem ubocznym — mówił Romanowski, atakując koalicję rządzącą.
Marcin Romanowski z zarzutami. O co chodzi w sprawie?
Marcin Romanowski jest poszukiwany w związku ze śledztwem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Polityk PiS ma 11 zarzutów w związku z nieprawidłowościami przy przydzielaniu państwowych dotacji.
9 grudnia br. Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla Romanowskiego. Poseł nie stawił się na posiedzeniu sądu. Zaczął się również ukrywać przed organami ścigania. W czwartek prokurator kierujący śledztwem wydał list gończy za posłem.
19 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o wystawieniu europejskiego nakazu aresztowania byłego wiceministra sprawiedliwości. Z kolei Komenda Główna Policji przekazała wniosek o wszczęcie poszukiwań międzynarodowych Romanowskiego dzięki tzw. czerwonej noty Interpolu do Sekretariatu Generalnego Interpolu w Lyonie. Tu decyzja jeszcze nie zapadła. Po wystawieniu czerwonej noty można będzie zatrzymać ukrywającego się polityka w blisko 200 krajach.