Tragedia w Zielonej Górze. Psy śmiertelnie pogryzły 46-latka. Właściciel aresztowany. W Zielonej Górze doszło do przerażającego incydentu trzy duże psy zaatakowały 46-letniego mężczyznę podczas spaceru po lesie.

Fot. Shutterstock
Mężczyzna trafił do szpitala z ponad 50 ranami, ale mimo wysiłków lekarzy zmarł po kilku dniach. Właściciel zwierząt, 53-latek, usłyszał zarzuty i został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Gdzie wydarzyła się tragedia?
Ofiara była kierowcą pojazdu ciężarowego. W niedzielę w trakcie przerwy przy trasie S3 postanowił udać się do lasu na grzyby. To tam właśnie napotkał trzy owczarki, które najprawdopodobniej wydostały się zza ogrodzenia posesji. Zwierzęta rzuciły się na mężczyznę, zadając mu liczne rany szarpane i gryzione.
Oskarżenia wobec właściciela
53-letni właściciel usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego skutkiem jest śmierć. Prokuratura stawia mu zarzuty m.in. tego, iż wiedział o agresywności swoich psów, otrzymywał ostrzeżenia od sąsiadów, a mimo to nie zabezpieczył terenu. W toku przesłuchań nie przyznał się do winy.
Sąd decyduje
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i postanowił o areszcie tymczasowym na trzy miesiące. Psy zostały zabezpieczone i umieszczone w obserwacji – śledczy zlecili też badania stanu ich zdrowia oraz warunków hodowli.
Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl