Mafia samochodowa rozbita. Andrzej W. z Piotrkowa zatrzymany

2 godzin temu
Zdjęcie: foto cbsp.policja.pl


Piotrkowianin Andrzej W. ma być jedną z osób, które kierowały zorganizowaną grupą przestępczą. Działalność prowadzona była w latach 2021-2025 i polegała na wystawianiu nierzetelnych faktur związanych z handlem luksusowymi samochodami. Polskie firmy kontrolowane przez członków grupy uzyskały z tego tytułu nienależny zwrot podatku VAT. Mowa o ponad 40 milionach złotych. Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali 20 członków zorganizowanej grupy przestępczej. Jaki był ich schemat działania?

Luksusowe samochody trafiały do Rosji

Jak się okazuje, działalność grupy prowadzona była na terenie Polski – w Lublinie, Warszawie i Piotrkowie Trybunalskim, a także w Czechach, Litwie, Niemczech i innych krajach europejskich. Analizy dotyczące schematu działania szajki przeprowadził Lubelski Urząd Celno-Skarbowy w Białej Podlaskiej. Wynika z nich, iż ustalone osoby tzw. „słupy” zakładały spółki lub rejestrowały działalności gospodarcze, których zadaniem było wydłużenie łańcuchów transakcji i tym samym ukrycie przestępstw.

- Następnie ustalone osoby tzw. „słupy”, nabywały samochody osobowe różnych, luksusowych marek (m.in. BMW, Mercedes, Land Rover, Range Rover, Maybach, Porsche, Lexus i inne) w salonach samochodowych i odsprzedawały je kolejnym ogniwom w łańcuchach, aby finalnie przekazać pojazdy do odbiorców w krajach Unii Europejskiej. Stamtąd samochody trafiały ponownie do Polski, skąd sprzedawano je dalej – wbrew unijnym rozporządzeniom dotyczącym sankcji – na Białoruś i do Rosji. Najczęściej transakcje odbywały się za pośrednictwem firm białoruskich, azerskich, kazachskich i innych – mówi Beata Syk – Jankowska, Rzecznik Prasowy Prokuratury Regionalnej w Lublinie.

Z tytułu tych transakcji polskie firmy otrzymały nienależny zwrot VAT w kwocie przekraczającej 40 mln zł. Właśnie w taki sposób w latach 2021-2025 do Rosji przetransportowano nielegalnie blisko 600 luksusowych samochodów.

Służby rozbiły mafię samochodową

We wtorek, 16 września na polecenie prokuratora funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali 20 członków zorganizowanej grupy przestępczej. Wszyscy to obywatele Polski. Jak się okazuje, zarzuty, jakie postawiono podejrzanym to: udział w zorganizowanej grupie przestępczej, wystawianie poświadczających nieprawdę faktur VAT o łącznej kwocie przekraczającej 17 mln zł, pranie brudnych pieniędzy będące efektem przestępstw fakturowych oraz omijanie zakazów związanych z sankcjami zastosowanymi wobec Rosji i Białorusi. Zarzuty kierowania szajką postawiono trzem osobom: Konradowi K. (lat 34, mieszkaniec Warszawy, z zawodu sprzedawca), Julicie K. ( lat 33, mieszkanka Warszawy, żona Konrada K.) i Andrzejowi W. (lat 54, mieszkaniec Piotrkowa Trybunalskiego, przedsiębiorca).

- Przesłuchani w charakterze podejrzanych Konrad K. i Andrzej W. nie przyznali się do dokonania zarzucanych im czynów, złożyli wyjaśnienia treści, których na obecnym etapie postępowania nie ujawniamy. Przesłuchana w charakterze podejrzanej Julia K. nie przyznała się do dokonania zarzucanych jej czynów i odmówiła składania wyjaśnień – przekazuje Beata Syk – Jankowska.

Jak się okazuje, wobec 17 podejrzanych prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych, dozoru Policji połączonego z zakazem kontaktowania się z innymi podejrzanymi i zakazu opuszczania kraju. Następnie, 18 września Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie wobec kierowników grupy Konrada K. i Andrzeja W. zastosował tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy z możliwością zmiany na poręczenie majątkowe w przypadku wpłaty kwoty po 1 mln zł. W ocenie prokuratury jednak tylko tymczasowe aresztowanie zabezpieczy prawidłowy tok procesu.

- Prokurator będzie wywodził zażalenia od wskazanych postanowień – mówi rzecznik prasowy prokuratury.

Z kolei, wobec Julity K. prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze z uwagi na konieczność opieki nad dwójką małoletnich dzieci. Ponadto w toku postępowania zabezpieczono mienie podejrzanych w postaci ekskluzywnych zegarków m.in. marki Rolex, biżuterii oraz pieniędzy w kwocie 17 150 zł i 360 euro. To jednak nie wszystko.

- Generalny Inspektor Informacji Finansowej zablokował na rachunkach bankowych ustalonych podmiotów środki w walucie polskiej i obcej w łącznej kwocie 10 321 932,30 zł. Środki te zostały objęte łącznie 17 postanowieniami o blokadach rachunków, wydanymi przez prokuratora – informuje Beata Syk – Jankowska.

Teraz podejrzanym grozi od 5 lat więzienia oraz wysokie grzywny.

Idź do oryginalnego materiału