Pozdrowienia dla Blumhouse’a i reżysera Gerarda Johnstone’a za stworzenie nowej lalki-mordercy – takiej, która rządzi na dzielni!
Jest wiele zabawnych gier, w które można zagrać podczas szalenie kampowej i rozkosznie samoświadomej komedii-horrorze o zabójczym robocie „M3GAN”, ale najlepsza jest najprostsza: którego z tych dziwacznych ludzkich frajerów ten morderczy android dopadnie pierwszego? (O wiele mniej przewidywalna gra, ale równie budująca, polega na próbie odgadnięcia, kiedy M3GAN zacznie śpiewać – tak, piosenkę). Reżysera Gerarda Johnstone’a nie może narzekać na głosy zachwytu publiczności. W końcu ta lalka została zbudowana właśnie po to.
Johnstone zanurza nas w zwariowany świat M3GAN od skoku, rozpoczynając od reklamy nędznej podróbki Furby’ego, która zafascynowała dzieci na całym świecie. Produkt firmy zabawkarskiej Funki, futrzane małe potworki łączą się z internetem, bez przerwy gadają do swoich młodych właścicieli, noi i mają zęby (zęby!).
Młoda Cady (wyróżniająca się Violet McGraw) z pewnością lubi swojego wiecznego zwierzaka, ale mamie nie podoba się, ile czasu przed ekranem wymaga zabawka, a tata nie może znieść niekończącego się ujadania. Kiedy trio wyrusza na wycieczkę na narty, która – oczywiście – obejmuje wjazd na zaśnieżoną górę przy zerowej widoczności, Zwierzak szczeka, a Cady bawi się zabawką… w samą porę, by uchylić się przed gigantycznym pługiem śnieżnym. Niestety ci cholerni antytechniczni rodzice, nie mają tyle szczęścia.
Wkrótce Cady trafia pod opiekę cioci Gemmy (Allison Williams, być może jedyna osoba, która „zrozumiała zadanie” bardziej niż sama M3GAN). Technik, który ubiera się prawie wyłącznie w za duże flanelowe koszule, w żaden sposób nie jest stworzony do bycia rodzicem. Na szczęście dla wszystkich zaangażowanych, Gemma i jej rodacy z Funki (w tym niedostatecznie wykorzystana Jen Van Epps i Brian Jordan Alvarez) byli zajęci budowaniem czegoś naprawdę wyjątkowego.
To jest M3GAN – w rozwinięciu skrótu kryje się „Model 3 Generative Android”, przezabawny i oczywiście zły robot, który miał chronić dzieci i bawić się z nimi, ale wyraźnie bardziej zainteresowany jest morderstwem jako sportem. Wow, robot, który potrzebuje człowieka, aby go uczył, i człowiek, który potrzebuje robota, aby się nim opiekował: co może pójść nie tak? (Jak wcześnie zauważył jeden ze współpracowników Gemmy, M3GAN „nie wygląda na zdezorientowaną, wygląda na obłąkaną”).
Dlaczego ciocia Gemma (tak wyraźnie nie jest dzieckiem) uważa, iż ewidentnie zły M3GAN jest nowym, gorącym towarzyszem dzieciństwa? Logika jest cienka, ale Cooper i Wan wykonują świetną robotę, sprzedając zwariowany świat za wszystko, co można uznać za innowację technologiczną.
Próbując nawiązać więź z Cady, Gemma ujawnia swoją prawdziwą obsesję: tworzenie robotów, w tym prototypu M3GAN. Dzieciak natychmiast ma obsesję, a kiedy Cady mówi Gemmie, iż M3GAN będzie jedyną zabawką, jakiej kiedykolwiek będzie potrzebować (w cenie 10.000 USD), iskry lecą. niedługo Cady i M3GAN zostają sparowane (w przenośni i technologicznie), a siostrzenica Gemmy, która przeżyła traumę, zostaje pierwszym głównym użytkownikiem robota.
Na początku wszystko jest w porządku: M3GAN okazuje się nie tylko doskonałym towarzyszem zabaw dla Cady, ale także opiekunem, nauczycielem i przyjacielem. Jest rodzajem pół-matki, takiej, która nigdy nie jest sfrustrowana ani zirytowana. Jest równie biegła w przypominaniu Cady, żeby spuściła wodę w toalecie i umyła ręce, jak w opowiadaniu faktów, by zachwycić i zaintrygować ciekawskiego dzieciaka. Przede wszystkim odciąża Gemmę (innowacja technologiczna!), pozwalając jej: nie martwić się tak bardzo o swoją nową podopieczną i wykazać się w pracy. Idealne, prawda?
M3GAN potrafi wiele rzeczy, ale jej głównym zadaniem jest ochrona Cady przed wszelkimi fizycznymi lub emocjonalnymi krzywdami. I chłopcze, och chłopcze, czy ona bierze tę dyrektywę do swojego stalowego serca. M3GAN, grana przez gwiazdę „Sweet Tooth”, Amie Donald (prawdziwe dziecko, które nadaje robotowi groźbę jej ciała, wspaniale rejestrując jej niezupełnie prawidłowe ruchy), z głosem Jenny Davis, jest rzadką wczesną gwiazdą wirusową (pierwsze zwiastuny filmu sprawiła, iż świeżo upieczeni fani wołali o „Oskary!” w mediach społecznościowych). Jest absolutnie stuknięta i co za frajda patrzeć, jak to gra.
Zanim Gemma zapozna się z prawdziwą naturą M3GAN (którą cześć stworzyła Gemma), krwawa łaźnia dopiero się zaczyna, sekwencje taneczne dopiero się rozpoczynają. Bity, które nas tam prowadzą, mogą wydawać się przewidywalne, ale film wciąż jest triumfem. Jego twórcy tak wyraźnie nadają na tych samych szalonych falach, zwinnie łącząc kampową i społeczną satyrę z prawdziwym terrorem, iż „M3GAN” jest gotowy do złamania panteonu lalek-morderców i pozostania tam na zawsze. Czy będą Oscary?
Universal Pictures wypuszcza „M3GAN” w kinach w piątek, 6 stycznia 2023 roku.
źródło: Indie Wire