Nowe wątki w sprawie zabójstw seniorek w Warszawie. Prokuratura i policja badają, czy podejrzani mogą mieć związek z nagłymi zgonami starszych osób z różnych części kraju. Śledczy przyznają, iż lista potencjalnych ofiar może być dłuższa, niż pierwotnie zakładano. Takie wiadomości podaje TVP Info.
Nowe ustalenia ws. serii morderstw seniorek w Warszawie
– Potwierdzam, iż badamy inne sprawy wytypowane jako mogące mieć związek ze sprawą. Na tym etapie nie podajemy szczegółów. Mogę też dodać, iż podejrzani składali w ostatnim czasie dodatkowe wyjaśnienia. Jednak nowych zarzutów nie usłyszeli – powiedział portalowi prok. Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Śledczy czekają przez cały czas na ekspertyzy biegłych w tej sprawie trzech zamordowanych kobiet, ale też czwartej, której śmierć budzi wątpliwości służb.
Jak pisaliśmy w lutym, funkcjonariusze pracowali nad sprawami od 16 lutego, wtedy zostały znalezione zwłoki pierwszych dwóch zamordowanych seniorek. Ostatecznie odkryto ciała czterech kobiet: przy ul. Franciszkańskiej, Księcia Trojdena, Wąwozowej i Pruszkowskiej w Warszawie.
Zatrzymani to 45-letni Polak i 33-letni obywatel Ukrainy. Obaj wpadli w ręce policji we wtorek (25 lutego) w odstępstwie kilku godzin. Policjanci odzyskali wtedy zrabowaną gotówkę oraz większość skradzionych przedmiotów z domów emerytek: biżuterię, obrazy, stare monety i zegarki.
Podejrzany Polak był wielokrotnie karany i poszukiwany listem gończym, obywatel Ukrainy na terenie Polski nie był wcześniej karany. Mężczyźni zajmowali się drobnymi naprawami, w tym hydrauliką. W ten sposób mieli poznać swoje ofiary.
– Mamy do czynienia z zabójstwami staruszek dokonanymi w wyniku motywacji znanej z powieści Fiodora Dostojewskiego. Są zbrodnie, będzie kara – mówił wówczas podczas konferencji prasowej Piotr Antoni Skiba.