Rodzinna znajomość, wielkie pieniądze, fikcyjna firma i scenariusz niczym z kryminału. 34-letni adwokat z Larnaki został uznany za winnego licznych przestępstw – w tym oszustwa, fałszowania dokumentów i prania brudnych pieniędzy.
2 miliony euro… za nic?
Oszukanym był wieloletni znajomy rodziny prawnika. Mężczyzna powierzył mu swoje sprawy prawne i – jak się okazało – również całą swoją majątkową przyszłość. Adwokat zażądał od niego astronomicznej kwoty 2 milionów euro jako „honorarium” za reprezentowanie go w fikcyjnej sprawie przeciwko firmie, która… nie miała choćby kapitału.
Co więcej, oskarżony bez wiedzy swojego klienta zajął jego majątek, twierdząc, iż przysługuje mu wynagrodzenie z tytułu rzekomego pozwu.
W rzeczywistości „przeciwnikiem” w sprawie była fikcyjna firma, którą sam adwokat założył kilka dni wcześniej w Wielkiej Brytanii – za 12 euro, używając karty Revolut należącej do jego brata. Jako jej dyrektora wpisał… mężczyznę odsiadującego wówczas wyrok w Korydallos za oszustwa.
„Absolutny absurd”
Sąd nie miał wątpliwości co do winy oskarżonego. Jak podkreślono w orzeczeniu:
To przekracza wszelką logikę, by ktoś pozywał firmę bez kapitału i jednocześnie zgadzał się zapłacić adwokatowi 2 miliony euro.
Dodatkowo udowodniono, iż prawnik wyłudził kolejne 4 tysiące euro za pozew dotyczący rzekomego wypadku w pracy – który nigdy nie miał miejsca.
Wyrok zapadnie 5 czerwca. Do tego czasu oszust pozostanie w areszcie. Grozi mu wieloletnie więzienie.
FAQ
Za co dokładnie został skazany adwokat?
Za fałszowanie dokumentów, wyłudzenia, pranie brudnych pieniędzy i kradzież jako pełnomocnik.
Czy poszkodowany wiedział, co podpisuje?
Nie – jak zeznał, ufał przyjacielowi i podpisywał wszystko „w ciemno”.
Kiedy zapadnie ostateczny wyrok?
5 czerwca 2025 r. Sąd wtedy wysłucha argumentów o złagodzenie kary.