Mija tydzień odkąd Marywilska 44 na nowo otworzyła się dla klientów. Obok spalonej hali kupieckiej funkcjonuje tymczasowe targowisko. W kilkuset kontenerach sprzedawcy próbują wrócić do biznesu po tragedii z maja tego roku.
Nasz reporter zapytał kupców o zainteresowanie ze strony klientów.
— Weekend pojawili się jacyś klienci, ale teraz to jest średnio — usłyszał nasz reporter.
Wśród ponad 400 sklepów i punktów usługowych, które działają na tymczasowym targowisku można znaleźć praktycznie identyczny asortyment, co w hali kupieckiej przed pożarem.
W ofercie miasteczka targowego znajdują się artykuły hobbystyczne, drobne AGD, orientalne sklepy spożywcze i strefa beauty.
Pożar przy Marywilskiej
Kompleks handlowy Marywilska 44 spłonął 12 maja, a razem z nim ponad 1,4 tys. punktów usługowych. Przyczyny pożaru wyjaśnia prokuratura. Pomoc sprzedającym zaoferowało miasto, proponując miejsca na bazarach miejskich. Z kolei spółka dzierżawiąca teren od miasta, zobowiązała się do jak najszybszego zbudowania hali tymczasowej z kontenerów.
Prokuratura Krajowa poinformowała o trwających pracach nad rozbiórką i oględzin targowiska na Marywilskiej 44. Prace rozbiórkowe są prowadzone pod nadzorem prokuratora i stołecznych policjantów zgodnie z projektem rozbiórki opracowanym na podstawie decyzji powiatowego inspektora nadzoru budowlanego.
Na terenie otwartego w sobotę tymczasowego targowiska znalazło się ponad 400 sklepów i punktów usługowych. Na stronie internetowej targowiska zamieszczona została mapa, która ma pomóc znaleźć adekwatny sklep.