Spiskowe teorie dotyczące rzekomych oszustw przy sprawdzaniu trzeźwości Marcina Kierwińskiego nie potwierdziły się. Wbrew temu, co mówili niektórzy politycy opozycji, są dowody na to, iż szef MSWiA osobiście pojawił się na komendzie, a policjantka, która podpisała się pod zaświadczeniem badania alkomatem, rzeczywiście istnieje. — Ewka jest służbistką. Nie dałoby się jej namówić do naginania procedur — zapewnia w rozmowie z Onetem były funkcjonariusz, który miał okazję z nią współpracować.