Policjanci z Gniezna sprawdzają, kto dał 11-latkowi odwiedzającemu w czwartek domy i mieszkania w ramach halloweenowej zabawy cukierek z igłą w środku. Dziecko natrafiło na nią w piątek, funkcjonariuszy powiadomiła zaniepokojona matka chłopca. Z kolei w innym mieście dzieci miały otrzymać cukierki z fragmentami metali. Sprawą również zajmuje się policja.
W piątek wieczorem policja poinformowała o przyjęciu zawiadomienia ws. chłopca, który miał otrzymać cukierek z igłą. Do zdarzenia doszło na osiedlu Skiereszewo w Gnieźnie.
"Chłopiec otrzymał cukierek, wewnątrz którego znajdowała się igła. Dziecko natrafiło na nią dzisiaj po południu, chcąc zjeść otrzymany podarunek" - poinformowali w piątek policjanci.
Funkcjonariusze będą ustalać, kto jest za to odpowiedzialny. Policja apeluje też do rodziców, mieszkańców Gniezna i powiatu gnieźnieńskiego, by dokładnie przejrzeli zawartość podarunków otrzymanych przez ich dzieci podczas Halloween.
Cukierki z metalem?
Z kolei policjanci ze Starogardu Gdańskiego sprawdzają, czy dzieci uczestniczące w Halloween otrzymały cukierki z fragmentami metali. O sprawie poinformowała sołtys Godziszewa Edwarda Rekowska. Opublikowała ona w mediach społecznościowych zdjęcia z informacją, iż ostre fragmenty metalu znaleziono w cukierkach, jakie dostawały od mieszkańców dzieci uczestniczące w Halloween na Kociewiu. Sprawę opisało w piątek wieczorem Radio Gdańsk.
"UWAGA!!!!! Spodziewalibyście się czegoś takiego? Takiego obrzydliwego i zagrażającego życiu i zdrowiu pomysłu?" - napisała Rekowska.
Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim Marcin Kunka powiedział PAP w piątek wieczorem, iż funkcjonariusze mają informacje na temat sprawy.
"Staramy się dotrzeć do osób, które mogą mieć wiedzę na ten temat. Dotąd w wyniku przeprowadzonych czynności nie ustalono, by ktoś doznał uszczerbku na zdrowiu. Wszystkich, którzy mają jakiekolwiek informacje na temat opisywanego procederu, prosimy o kontakt z dyżurnym Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim pod numerem 47 742 72 22 lub nr alarmowym 112" - przekazał PAP Kunka.
PAP