W tej szokującej sprawie, która zaczęła się od doniesień o płonącym na drodze pod Grójcem ciele mężczyzny, pojawiły się nowe fakty. Jak wynika z ustaleń prokuratury, zatrzymany krótko po zbrodni ksiądz przyznał się do winy.
60-letni proboszcz przyznał się do winy. Nie żyje 68-latek
Z informacji podawanych przez śledczych wyłania się następujący obraz sytuacji. Mężczyźni jechali samochodem, wybuchła pomiędzy nimi sprzeczka. 68-latek dokonał na rzecz duchownego darowizny nieruchomości. W zamian za to chciał, by ksiądz dał lub załatwił mu jakieś lokum, gdyż sam był bezdomny. Mężczyźni pokłócili się o miejsce, w którym 68-latek miałby zamieszkać.
Ksiądz przyznał się do tego, iż w trakcie sprzeczki wyjął siekierę i zaatakował 68-latka. Gdy ten jeszcze żył, wyciągnął jego ciało na drogę, oblał łatwopalną cieczą i podpalił.
60-letni kapłan, proboszcz parafii w Przypkach (gmina Tarczyn), został gwałtownie zatrzymany przez policję. Został zidentyfikowany przez samochód, którym uciekał z miejsca zbrodni. Usłyszy zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Aneta Góźdź zapowiedziała też, iż pojawi się wniosek o areszt.
Wszystko działo się w czwartek 24 lipca po godz. 22 na środku drogi w Lasopolu, w gminie Chynów w powiecie grójeckim. Palącego się mężczyznę zauważył rowerzysta. Wezwał służby. Strażacy ugasili ogień, o jakimkolwiek ratunku nie było już mowy.
"Do zdarzenia doszło późnym wieczorem na mało uczęszczanej drodze. Ok. godziny 22.00 jadący tamtędy na rowerze świadek zauważył wysoki ogień. Okazało się, iż w płomieniach leżało ciało mężczyzny. W pobliżu zaparkowany był natomiast samochód terenowy, który niespodziewanie oddalił się bez włączonych świateł mijania. [...] Funkcjonariusze Policji zidentyfikowali pojazd i jego właściciela. Udali się [...] do zabudowań miejscowej plebanii, gdzie zatrzymali Mirosława M., proboszcza parafii. Zmarłym pokrzywdzonym okazał się Anatol Cz. Mężczyzna w wieku 68 lat, bezdomny, dobrze znany sprawcy" – brzmi komunikat prokuratury.
Podejrzanemu grozi kara od 15 lat do dożywotniego pozbawienia wolności.