Jak ustaliliśmy, do dramatycznej sytuacji doszło w jednym z krakowskich mieszkań – starsza kobieta przez kilka dni przebywała w lokalu ze zmarłym mężem, nie informując nikogo o jego śmierci.
Makabrycznego odkrycia dokonano 9 kwietnia w jednym z mieszkań przy ul. Jaremy w Krakowie. Zaniepokojona sąsiadka, która od kilku dni nie widziała lokatorów, poprosiła o pomoc listonosza. Wspólnie weszli do mieszkania, gdzie natknęli się na ciało starszego mężczyzny.
Na miejsce wezwano patrol policji oraz zespół ratownictwa medycznego. Lekarz stwierdził zgon. – „Przeprowadzone pod nadzorem prokuratora oględziny wstępnie wykluczyły, by do śmierci mężczyzny przyczyniły się osoby trzecie. Z ustaleń wynika, iż do zgonu mogło dojść kilka dni wcześniej” – mówi w rozmowie z KRKnews.pl Anna Wolak-Gromala z Zespołu Prasowo-Informacyjnego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
W mieszkaniu znajdowała się również żona zmarłego. – „Z uwagi na problemy zdrowotne i utrudniony z nią kontakt, kobieta nie była w stanie podać okoliczności, w jakich doszło do zgonu jej męża. Została zabrana przez pogotowie na konsultację do szpitala” – dodaje rzeczniczka krakowskiej policji w rozmowie z KRKnews.pl.
Ciało mężczyzny trafiło do Zakładu Medycyny Sądowej. Okoliczności i przyczyny śmierci wyjaśni prokuratorskie śledztwo.