W ubiegłym roku z powodu huku wystrzałów w Fundacji Puchaczówka w miejscowości Wyszonowice (woj. dolnośląskie) padły zwierzęta: koziołek i dwa ptaki. Sprawa została zgłoszona do prokuratury w Strzelinie, która początkowo odmówiła wszczęcia postępowania. Po zażaleniu, które złożyła pełnomocniczka fundacji - sąd orzekł, iż postępowanie prokuratury było nieprawidłowe i skierował tę sprawę ponownie do rozpatrzenia.