REKLAMA
Zamiast spokoju i miłości, w nowym domu zaznali przemocy i nieludzkiego traktowania. Ograniczono im dostęp do podstawowych potrzeb: myli się raz w tygodniu, nie uczęszczali do szkoły i załatwiali się do wiadra. Rodzice zastępczy bili ich, a za karę wkładali im głowy pod kran. Wokół przyczepy biegały dwa duże psy, a jeden z chłopców został pogryziony.
Zobacz wideo
Anna Wendzikowska przyznaje, iż dla dzieci jest mamą i tatą. "Jak miałam partnera też nie miałam pomocy" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
"Nie chodzili do szkoły, musieli pracować w polu"W końcu dwóch chłopców nie wytrzymało i postanowiło uciec, by sprowadzić pomoc. Najmłodsza dziewczynka została na miejscu. Bracia wiedzieli, iż tylko w ten sposób mogą ocalić swoje życie. Przeszli pieszo niemal 50 km ze wsi pod Sieradzem do Kalisza, aby spotkać się z pracownicą Centrum Interwencji Kryzysowej w Kaliszu i opowiedzieć o swoich traumatycznych przeżyciach. Wówczas Elżbieta Fingas-Walszewska z Prokuratury Rejonowej w Kaliszu wyjaśniła, iż dzieci trafiły do szpitala z powodu wycieńczenia, odwodnienia i poodparzanych stóp. Podczas drogi spali w rowie.- Mieszkali w nieogrzewanej przyczepie kempingowej. Nie chodzili do szkoły, musieli pracować w polu. Myli się raz w tygodniu. Swoje potrzeby musieli załatwiać do wiadra i wynosić w pole. Nie mogli wchodzić do domu, w którym rodzice mieszkali z trojgiem biologicznych dzieci. Posiłki spożywali na tarasie, choćby zimą. Dostawali gorsze posiłki od dzieci biologicznych. Zdarzyło się, iż do jedzenia dostali karmę dla psów. Jeden z chłopców wymagał szczególnej opieki ze względu na niepełnosprawność. Dzieci nie potrafią obsługiwać komórek, nie widziały telewizora - mówiła w rozmowie z PAP prokurator Elżbieta Fingas-Walszewska.
Oskarżeni nie przyznają się do zarzucanych im czynów7-letnia siostra chłopców również została odebrana opiekunom. Na razie dzieci trafiły do bezpiecznej placówki opiekuńczej. Sprawa nabrała tempa, kiedy oprawcy stanęli przed sądem, gdzie usłyszeli zarzuty znęcania się nad powierzonymi im dziećmi. Jak przekazała Polska Agencja Prasowa, podczas jednej z rozpraw zaplanowano odsłuchanie nagrań z zeznaniami dzieci. Kolejna rozprawa ma się odbyć 8 maja, a wyrok ma zostać ogłoszony we wrześniu.Gdzie szukać pomocy?Jeżeli ty lub twoje dziecko doznajecie przemocy, lub jesteście jej świadkami, nie czekajcie ze zwróceniem się o pomoc. Znajdziecie ją na przykład pod tymi numerami telefonów:Całodobowa bezpłatna infolinia dla dzieci, młodzieży, rodziców i nauczycieli 800 080 222,Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka 800 12 12 12,Ogólnopolski Policyjny Telefon Zaufania 800 120 226,Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" 801 120 002,Ogólnopolski Telefon Zaufania 801 199 990,Anonimowa policyjna linia specjalna 800 120 148,Razem Pokonać Przemoc bezpłatna linia 800 559 975,Pomoc dzieciom i młodzieży w sytuacjach zagrożenia w Internecie bezpłatny nr 800 100 100,Ogólnopolski telefon zaufania dla dzieci i młodzieży potrzebujących wsparcia psychologicznego, doświadczających i będących świadkami przemocy 116 111.