
W części sądów w Ontario – szczególnie w regionach York i Durham – coraz częściej stosuje się procedurę, w której sam mandat za wykroczenie drogowe staje się wystarczającym dowodem winy, bez konieczności wzywania funkcjonariusza czy przedstawiania dodatkowych materiałów.
Shelby Brezden z kancelarii OTT Law alarmuje, iż praktyka ta staje się powszechna: „Sąd mówi: ten mandat to dowód ponad wszelką wątpliwość. Nic więcej nie trzeba”.
Przepisy o „certyfikowanych” dowodach wprowadzono z myślą o wykroczeniach rejestrowanych przez kamery, jak przejazdy na czerwonym świetle. W takich przypadkach mandat zawiera pełny opis zdarzenia i sposób jego rejestracji.
Problem – jak mówi Brezden – zaczyna się wtedy, gdy tę samą metodę stosuje się w sprawach, w których nie ma żadnej kamery. Mandat wręczony przez policjanta zawiera o wiele mniej informacji, a ciężar dowodu w praktyce spada na oskarżonego. „To mocno komplikuje sprawę osobom bez reprezentacji” – podkreśla.
Regiony York i Durham bronią tej praktyki, uznając ją za zgodną z prawem i skuteczną. Zapewniają, iż oskarżeni dostają pełne materiały dowodowe i mogą wnioskować o wezwanie funkcjonariusza.
Brezden pozostaje jednak krytyczna i twierdzi, iż część sędziów i prokuratorów również uważa tę metodę za niesprawiedliwą – choć nikt nie chce oficjalnie zabrać głosu. Wysłała już swoje uwagi do biura premiera Douga Forda, ale Prokuratura Generalna odmówiła komentarza, wskazując, iż decyzje należą do sądów miejskich.













English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·