Koka, czyli Krasnodrzew pospolity – Erythroxylum coca

1 tydzień temu

Krasnodrzew pospolity (Erythroxylum coca Lam.) to krzew kokainowy pochodzący z rejonu Andów, z którego powstaje słynna kokainę, czyli zakazany narkotyk odurzający. w tej chwili występuje wyłącznie w uprawie. Główne rejony uprawy to Ameryka Południowa, Jawa, Kamerun. Sama roślina odgrywa istotną rolę w tradycyjnej kulturze andyjskiej. W wielu rejonach stanowiła podstawę egzystencji rdzennych rolników, zwłaszcza w górach niesprzyjających innym uprawom. Roślina wykorzystywana jest do produkcji Coca-Coli, przy czym o ile w początkach jej produkcji (po 1886 roku) surowiec zawierał kokainę, w późniejszych latach stosowany był dekokainizowany wyciąg z koki. Jednak do chwili obecnej koncern skupuje liście krasnodrzewu, utajniając recepturę koncentratu znanego napoju.

Krasnodrzew pospolity (Erythroxylum coca Lam.) czyli popularna koka, znany jest niemal od dziesiątków lat, jednym za sprawą slynnej coca-coli, a innym z „pełnego życia na luzie”. Są i tacy którzy swoje upadki amortyzują substancjmi odlotowymi. Problem leży w potrzebach ludzi, głównie tych, którzy słabość psychiczną najpierw wygłuszają, a potem wzmacniają substancjami psychoaktywnymi. Od zarania dziejów ogrom ludzi korzysta z życia w sposób rozrywkowy. Niektórzy próbują wszystkiego z ciekawości, sa i tacy, którzy chcą żeby było im bardziej kolorowo, jeszcze inni chcą zapomnieć, a nie stawiać twardo czoła przeciwnościom, ale nie wszyscy się uzależniają, więc nie należy oskarżać roslin takich jak konopie indyjskie, krasnodrzew pospolity, mak lekarski, tytoń szlachetny, a także drzewo kakaowca, krzewy kawowców czy herbaciane… Rośliny istniały od początków życia na ziemi, a wsród nich i takie, które powodowały błogość i zapomnienie. Alkohol rownież istnieje od wiekow, a można go nabyć w każdym markecie bez żadnych recept czy zezwolen i jeżeli ktoś chce się upijać- to będzie sie upijać. Jednak należy podkreslić, iż kokaina wyizolowana z tego krzewu ma bardzo szerokie zastosowanie w medycynie. Nasiona krasnodrzewu w Polsce są legalne, jednak hodowla krzewu jest zakazana.

Historia

Krasnodrzew pospolity rosnie w Nikaragui, Boliwii, Peru od niepamiętnych czasów poprzedzających odkrycie Nowego Świata przez Kolumba. Istnieją dowody na stosowanie kokainy 800 lat przed narodzeniem Chrystusa. Niektórzy badacze szacują, iż była ona znana już 5000 lat wcześniej. Najstarsze dowody świadczące o uprawie datuje się od około 2200 roku p.n. e.

Odkrycie koki dla ludzkości zawdzięczamy indiańskiemu ludowi Ajmara, gdzie liść koki odgrywał podwójną rolę religijną i społeczną. Uważano ją za roślinę zesłaną przez bogów, gdyż ma zbawienne działanie dla ludzi żyjących na dużej wysokości łagodzac objawy pojawiające się na skutek rozrzedzonego powietrza i skoków ciśnienia atmosferycznego . Do dziś liści koki używa się w tym regionie. Hiszpańscy konkwistadorzy najpierw starannie zakazali „pogańskiego ziela” ale, kiedy tylko poznali jego działanie gwałtownie wprowadzili obowiązkowe żucie liści w miejscach takich jak kopalnie.

Jeden z pierwszych opisów stosowania kokainy znajduje się w dziennikach, a następnie korespondencji Florenczyka Amerigo Vespucciego (1451-1512) z wyprawy, która odbyła się w latach 1499-1500. Opisał on, iż mieszkańcy wyspy Margarita na Karaibach żuli zioła z domieszką białego proszku. Kolejny zapis pochodzi od biskupa Cuzco – brata Vincenta de Velverde’a, towarzysza wypraw i podbojów Francisca Pizarra w Peru, znawcy życia i obyczajów Indian amerykańskich. W liście do cesarza Karola V (1539) wspomina on, że: „Coca, liść małego drzewa przypominającego sumak spotykany w naszej rodzinnej Kastylii, jest jedyną rzeczą, z którą Indianie nigdy się nie rozstają, żując ją ciągle. Twierdzą oni, iż podtrzymuje ona ich i daje uczucie świeżości, tak iż choćby w słońcu nie czują oni gorąca oraz iż równowarta jest złotu”.

Natomiast pierwszy medyczny opis adekwatności kokainy pochodzi od Nicolasa Bautisty Monardesa(1493-1588) z Sewilli, który był uczestnikiem wyprawy Kolumba. W 1574 roku opublikował zbiór swoich prac, gdzie przestawil obszerną charakterystykę zastosowań i efektów działań kokainy. W drugiej połowie XVI wieku wzmianki na temat stosowania i działania kokainy pojawiały się częściej. Zwracano w nich uwagę na zwyczaj mieszania liści koki z białym proszkiem uzyskiwanym z muszli lub kredy. w tej chwili wiadomo, iż ów biały proszek, czyli węglan wapnia, zwiększał wchłanianie alkaloidu poprzez śluzówkę jamy ustnej i potęgował jego działanie

Pierwszy opis adekwatności anestetycznych liści koki został sporządzony przez hiszpańskiego jezuitę Bernabę Cobo (1582-1657). W swym pamiętniku na temat Nowego Świata z 1653 roku zwrócił uwagę, iż żucie liści koki zmniejsza ból zęba. Opisał to następująco: „Pewnego razu zdarzyło się, iż zwróciłem się do cyrulika, by wyrwał mi ząb, który był luźny i bolesny. Cyrulik jednak stwierdził, iż szkoda go usuwać, jako iż ząb wygląda na zdrowy. Mój przyjaciel zakonnik, który przypadkiem słyszał naszą rozmowę, poradził mi żucie przez kilka dni liści koki. Tak też uczyniłem, co gwałtownie spowodowało, iż ząb przestał boleć”.

Przez kolejne lata kokaina rosła w sławe i dostrzegano tylko dobre strony jej stosowania, a także jej działanie lecznicze. Podobnie rzecz miała się z tytoniem. Rośliny te trafiły do Europy wraz z odkryciem Ameryki. Obie zyskiwały coraz większą popularność choć tytoń w znacznie większym stopniu. Rosło również grono odbiorców. Zarówno kokaina, jak i tytoń przez niemal 300 lat wykorzystywane były jako leki w rożnych schorzeniach. Przykładem jest opis pochodzący z pamiętnika jezuity Blasa Valera (1548-1598), który napisal: „Koka chroni ciało człowieka przed licznymi dolegliwościami, a nasi lekarze stosują ją w postaci proszku do zmniejszania obrzęku ran, dla wzmacniania złamanych kości, dla usunięcia zimna z organizmu lub zabezpieczenia przed jego wnikaniem oraz do leczenia zepsutych ran lub ropni pełnych czerwi”.

Obie rośliny były jednak groźne dla zdrowia oraz wywoływały uzależnienie. Pierwsze doniesienia na temat szkodliwości kokainy zostały niezauważone podobnie jak w przypadku tytoniu. Francisco Falcon w 1582 roku jako jeden z pierwszych zwrócił uwagę na śmiertelność wśród Indian zażywających kokainę oraz na trudności zerwania z tym przyzwyczajeniem. Z tego powodu Falcon zaproponował ograniczenie dostępu do kokainy. Jednak dopiero w wieku XIX niemiecki lekarz Eduard Friedrich Poppig (1798-1868) po swoim pobycie w Amazonii w latach 1827- 1832 opisał zaburzenia trawienia, migrenę, osłabienie, utratę wagi i zaburzenia osobowości towarzyszące przewlekłemu stosowaniu kokainy.

Do wyizolowania alkaloidu kokainy z liści koki przyczyniło się wielu badaczy. Carl von Scherzer (1821-1903) austriacki naturalista, przesłał próbki liści zebrane podczas swojej podroży po Peru w latach 1857-58 chemikowi niemieckiemu Albertowi Niemannowi (1834-1861) pracującemu w laboratorium Friedricha Wohlera w Getyndze. W 1860 roku wyekstrahował on aktywny składnik z liści koki, który nazwał kokainą. Po jego śmierci pracę kontynuował Wilhelm Lossen (1838-1906), który w 1865 roku określił jej skład chemiczny – C17H21NO4. Wielkie zaslugi w odkryciu kokainy mial Albert Niemann, który w 1860 roku opisał drętwienie języka pod wpływem kokainy. Pięć lat później potwierdził to Lossen. Poznanie struktury chemicznej alkaloidu nie było łatwe i dopiero w 1898 roku dokonał tego chemik Richardowi Willstatterowi (1872-1942), który wraz z dużym zespołem współpracowników z rożnych laboratoriów niemieckich w 1923 roku zsyntetyzował sztuczną kokainę.

Pierwsze eksperymentalne badania zostały wykonane w ramach pracy doktorskiej przez peruwiańskiego chirurga Moreno y Maiza, który mieszkając w Paryżu specjalizował się w chirurgii i w 1868 roku uzyskał stopień doktora medycyny. Moreno y Maiz postanowił rozpocząć badania nad kokainą, co łatwo zrozumieć biorąc pod uwagę jego pochodzenie i tradycje kulturowe. Badania laboratoryjne prowadził na zwierzętach, opierając się na modelu badań eksperymentalnych opracowanym przez Clauda Bernarda (1813-1878). Opisał rożne efekty ogólnego działania kokainy w tym drgawki, poszerzenie źrenicy oraz porażenie ciała po stronie podskórnego podania kokainy. Ocenił również skutki miejscowe podawania kokainy (przygotowując eksperymenty tak, by umożliwiły one oddzielenie skutków miejscowych od ogólnych). Doszedł do wniosku, iż działanie kokainy na nerwy obwodowe jest niezależne od działania ogólnego. Moreno y Maiz w swojej rozprawie doktorskiej „Czy kokainę można by wykorzystywać jako środek miejscowo znieczulający?” napisał, że: „Nie możemy tego w tej chwili na podstawie zbyt małej liczby eksperymentów stwierdzić. Jednak przyszłość to rozstrzygnie”.

W 1880 roku rosyjski lekarz Basil (Vassili) Konstantinovich von Anrep (1852-1925), pracujący na Uniwersytecie w Wurzburgu, opublikował wyniki swoich badań nad działaniem kokainy. Anrep zaobserwował zarówno u siebie, jaki i u badanych zwierząt ( szczurów, psów, kotów, królików i gołębi) po podskórnym wstrzyknięciu kokainy (w stężeniach 0,003-0,5) zniesienie odczucia bólu. Podobne zastosowanie zewnętrzne kokainy (w stężeniu 0,005-0,05) na język uczyniło go niewrażliwym na ukłucia. We wnioskach swej pracy zaproponował zastosowanie kokainy w chirurgii. Jednak dopiero Carl Koller (1857-1944) okulista wiedeński udowodnił praktycznie możliwość zastosowania roztworu kokainy w medycynie, w tym przede wszystkim w okulistyce. Koller pracował w tym czasie w wiedeńskim Szpitalu Ogólnym (Wiener Allgemeines Krankenhaus) i za radą swojego bliskiego przyjaciela Sigmunda Freuda postanowił wykonać serię eksperymentów z zastosowaniem kokainy latem 1884 roku. Koller zaobserwował odrętwienie języka po spożyciu kokainy. To nasunęło mu pomysł znieczulania błon śluzowych. Wykonał też serię eksperymentów z użyciem 2-5 proc. roztworów kokainy na oczach zwierząt (żab, psów i świnek morskich). Równocześnie przeprowadził badania na sobie i innych, głownie pacjentach kliniki prof. von Reusa.

11 września 1884 roku wykonano pierwszą operację okulistyczną jaskry z zastosowaniem miejscowego znieczulenia kokainą. niedługo po tym fakcie 16 września 1884 roku dokonanie Kollera zaprezentowano na kongresie Niemieckiego Towarzystwa Okulistycznego w Heidelbergu, a miesiąc później Koller osobiście przedstawił swoje odkrycie na posiedzeniu Wiedeńskiego Towarzystwa Medycznego. Krótko potem 23 października 1884 roku ukazała się jego pierwsza publikacja na ten temat. Odkrycie Kollera zrobiło na wszystkich uczestnikach kongresu w Heidelbergu ogromne wrażenie i niebawem informacje obiegły świat medyczny. Artykuł doktora Henry’ego D. Noyes z Nowego Yorku (New York Medical Record), który ukazał się 11 października 1884 roku sławił osiągnięcia Kollera, a 6 grudnia 1884 roku ukazało się tłumaczenie artykułu Kollera w The Lancet. W okresie 3 miesięcy świat medyczny dowiedział się o znieczuleniu miejscowym z zastosowaniem kokainy. Od września 1884 roku do końca 1885 roku w samych Stanach Zjednoczonych i Kanadzie ukazało się 60 publikacji na ten temat.

Należy podkreslić, ze mało jest znana druga praca Anrepa opublikowana 15 listopada 1884 roku w rosyjskim czasopiśmie Врач, a więc jeszcze przed prezentacją doniesień Halsteda i Halla, o której wspominają Yentis i Vlassakov, w której Anrep dzielił się doświadczeniami zebranymi przez kilka lat dotyczącymi wykorzystywania kokainy w praktyce lekarskiej. Dokładnie opisywał jej działanie na oko, w tym zmniejszanie uczucia światłowstrętu w zapaleniu tęczówki oraz zapaleniu rogówki, rozszerzanie źrenicy i zmniejszanie wydzielania łez. O wyjątkowym dokonaniu autora świadczy opis zniesienia bólu międzyżebrowego po wstrzyknięciu 0,025 g roztworu kokainy w przestrzenie międzyżebrowe, zarówno w neuralgii międzyżebrowej, jak i ostrym zapaleniu opłucnej. Był to niewątpliwie pierwszy opis znieczulenia przewodowego w literaturze medycznej, ale ze względu na rodzaj czasopisma i język przez wiele lat pozostawał on jednak nieznany.

William Stewart Halsted (1852-1922) znany amerykański chirurg razem ze swoim współpracownikiem Richardem Johnem Hallem (1856-1897) po zapoznaniu się z relacją Noyesa z kongresu w Heidelbergu rozpoczęli własne prace nad zastosowaniem kokainy i 6 grudnia 1884 roku opublikowali doniesienie o pierwszym udanym znieczuleniu przewodowym nerwu zębowego dolnego roztworem 4 % kokainy. Halsted z Hallem rozwinęli następnie technikę znieczulenia przewodowego i regionalnego. Halsted był pierwszym chirurgiem, który wykonywał blokadę nerwów twarzy, splotu ramiennego oraz nerwów sromowego wewnętrznego i piszczelowego tylnego. Niestety badacze ci, jako iż eksperymentowali kokainą rownież na sobie, stali się ofiarami uzależniając się od niej i w nastepstwie zmuszeni byli do wielomiesięcznych pobytów w ośrodkach odwykowych.

Ponieważ kokaina stosowana była w dość wysokich stężeniach, zaczęły pojawiać się doniesienia o jej toksyczności. W latach 1884-1891 opisano 200 przypadków ogólnego zatrucia kokainą oraz 13 zgonów. Pojawiły się rownież pierwsze ofiary uzależnienia od kokainy. Motywowało to do dalszych poszukiwań bezpiecznych roztworów znieczulających. Maximilian Oberst (1849-1925) z Halle stosował niskie stężenia kokainy, uciskając jednocześnie znieczulany obszar, by przedłużyć i wzmocnić działanie środka znieczulającego. Chirurg berliński Carl Ludwig Schleich (1859-1922) w 1892 roku opublikował wyniki badań z zastosowaniem 0,1-0,2 % roztworu chlorowodorku kokainy śród- i podskórnie, wprowadzając tzw. znieczulenie nasiękowe.

Kontynuatorem doświadczeń Halsteda był chirurg niemiecki Heinrich Friedrich Wilhelm Braun (1862-1934), który urodził się na ziemiach polskich w Rawiczu, a studia medyczne ukończył w Lipsku. Po okresie asystentury został ordynatorem oddziału chirurgicznego szpitala Diakonis. W 1902 roku wprowadził do użycia adrenalinę w miejscowo znieczulających roztworach kokainy, aby przedłużyć jej działanie i opóźnić absorpcję. Dzieki temu w roku 1905 Braun został pionierem stosowania nowego środka – nowokainy, zwanej od I wojny światowej prokainą . Nowokaina została zsyntetyzowana w 1904 roku przez chemika Alfreda Einhorna (1856-1917). Działała bezpiecznie i szybko, jednak względnie słabo przez co wymagała uzupełnienia przez podanie adrenaliny. Ponadto okazało się, iż wiele osób jest na nią uczulonych. Dopiero jednak w latach 1943-1946 Nils Lofgren i Bengt Lundquist otrzymali lidokainę – znacznie silniejszą od nowokainy i pozbawioną jej działań uczulających. W 1957 roku Ekenstam ze wspolpracownikami zsyntetyzowali mepiwakainę i bupiwakainę, w 1969 roku Nils Lofgren i Claes Tegner – prilokainę, w 1972 roku Adams ze wsp. – etidokainę, a Rusching ze wsp. – carticainę.

Kokaina zdobywala coraz większa popularność i masowe spożywanie nie tylko w celach zdrowotnych z określoną dawką, ale jako doskonały środek relaksujący. W 1863 roku Angelo Mariani (1838-1914) żyjacy w Paryżu wyprodukowal i wprowadził do powszechnej sprzedaży wino „zdrowotne” o nazwie Mariani ( wino Marianiego), w składzie którego znalazł się ekstrakt z liści koki. Mariani był w swoim czasie największym importerem tych liści do Francji. Wino gwałtownie zyskalo popularność dzięki czemu stał się bardzo zamożnym człowiekiem. W 1888 roku napisał monografię na temat rośliny, która otworzyła mu droge do bogactwa. Jego produkt był powszechnie ceniony, w tym m.in. przez papieża Leona XIII, Thomasa Alva Edisona, Julesa Verne czy Frederica Augusta Bartholdiego (twórcę Statuy Wolności).

Niewątpliwym kontynuatorem Marianiego był John Pemberton (1831-1888) farmaceuta amerykański, który w 1886 roku wymyślił recepturę coca-coli. W swoim laboratorium w Atlancie opracował skład na bazie liści koki (zawierających kokainę) i orzeszków kola (zawierających kofeinę). Późniejsza receptura nie zawierała już liści koki, do dziś jednak stanowi ona pilnie strzeżoną tajemnicę. Zalecano ją w leczeniu astmy, choroby wysokościowej, choroby morskiej, wymiotów ciężarnych oraz wszelkiego rodzaju kurczowych bólach. W tym czasie kokaina pełniła często rolę podobną do teriaku w średniowiecznej medycynie.

Pod koniec XIX wieku kokaina sięgnęła niemal apogeum sławy zyskując zainteresowanie w coraz szerszej opinii „leku na wszystko” przez co byla szeroko stosowana zwłaszcza przez świat „wysokiej kultury”, a mianowicie królowala na salonach razem z celebrytami, adwokatami, politykami i wśród innych osób o wysokiej pozycji społecznej. Dostepność była na poziomie dzisiejszej gumy do żucia nie tylko w każdym sklepie, czy aptece, ale i na stacjach benzynowych, czy kioskach sprzedających gazety. Ta łatwa dostepność i szerokie wykorzystywanie nie tylko do celów leczniczych gwałtownie zrodziło potężne uzależnienia, a wraz z nimi i patologie wykraczajacą poza określone normy życia. Koka zrobila prawdziwą furorę w XIX wiecznej Europie, a po kokainową nalewkę i cukiereczki sięgała sama królowa Wiktoria.

Jakoś nikomu nie przyszło wówczas do głowy iż jest niebezpieczna, uważano ją raczej za dobrodziejstwo pozwalające wyrwać się z nałogu morfinizmu. I tak właśnie jeden z takich nałogowych morfinistów, weteran wojny secesyjnej stworzył orzeźwiający tonik z liści koki i orzeszków cola. Wzmocnił skórką pomarańczy, okrutnymi ilościami cukru i tenże ożywczy napój, jako samo zdrowie sprzedawał w aptece. Tak powstała Coca – Cola, imperialistyczne gazowane zło dobijające diebetyków na całym niemal globie. Do dziś w jej produkcji używa się liści koki, koncern twierdzi, iż ze znikomą zawartością narkotyku.

Jak wspomniano krzew, z którego produkuje się kokaine wywodzi się z Ameryki Południowej, choć dziś bywa również uprawiany na Jawie i w Kamerunie. Jednak to właśnie amerykańscy Indianie jako pierwsi odkryli wyjątkowe adekwatności, jakimi poszczycić może się ta charakterystyczna roślina. Dziś jest kojarzona przede wszystkim z produkcją silnie uzależniającego narkotyku, który został zdelegalizowany w większości krajów. Jedynym krajem, który zalegalizował uprawę kokainy na cele medyczne jest Peru. Krasnodrzew z Peru, a raczej wyroby z niego powstałe, importowane są na cały świat. Wedlug badań, największym odbiorcą jest Wielka Brytania, która przykładowo w 2016 r. sprowadziła ok. 330 kg kokainy, uznawanej za legalną ze względu na charakter zastosowania.

Krasnodrzew pospolity w Polsce z jednej strony jest legalny, z drugiej natomiast zakazany. Okazuje się, iż polskie prawo dopuszcza możliwość posiadania liści krasnodrzewu, jednak hodowla tej specyficznej rośliny jest już zakazana. Za złamanie obowiązujących przepisów przewidziano karę więzienia choćby do 3 lat. Co ciekawe, na co dzień możemy całkiem legalnie spożywać pozornie zakazaną substancję… I choć znana nam wersja coca-coli została dekokaizowana, a więc nie zawiera już kokainy, jeszcze do początku XX stulecia w jednej szklance znajdowało się aż 8 miligramów zakazanej dziś substancji odurzającej. Do naszego kraju nie można przewieźć suszonych liści koka bowiem krzew ten, a raczej jego suszone liście są w Polsce nielegalne. Istnieje jednak możliwość przywiezienia z podróży wyrobów, które zostały poddane obróbce przemysłowej. Jak już wspomniano krasnodrzew pospolity w Polsce nie jest do końca legalny. Liście koki legalne w Polsce bardzo trudno znaleźć w powszechnym handlu. Ci, którym zależy na tego typu produktach, mogą skorzystać z oferty sklepików z eko żywnością lub też z egzotycznym jedzeniem, bo to właśnie one specjalizują się np. w herbatkach z liści krasnodrzewu. I choć uprawa krzewu w Polsce jest nielegalna, naukowcy nie mają wątpliwości, iż i tak byłaby ona niemożliwa. Nasiona krasnodrzewu potrzebują bowiem specyficznych warunków i klimatu, który nie występuje w naszym kraju.

Krasnodrzew pospolity najlepiej czuje się w górach i tam osiąga warunki swoich adekwatności. Natomiast tereny nizinne powodują z kolei, iż liście krasnodrzewu stają się w zasadzie bezużyteczne. Co więcej, choćby polskie góry nie są w stanie spełnić warunków klimatycznych, jakich wymaga ta specyficzna roślina. Z tego względu uprawa krasnodrzewu pospolitego w Polsce jest nie tylko nielegalna, ale po prostu niemożliwa.

Charakterystyka rośliny

Krzew krasnodrzewia pospolitego dorasta do 2 – 3 metrów wysokości, jest dość rozłożysty. Liście pojedyncze, cienkie, odwrotnie jajowate lub podłużnie jajowate, mają zapach herbaciany i kształtem są podobne do liści laurowych. Kwiaty małe, zebrane po kilka w kątach liści, korona kwiatu białożółta, składająca się z 5 płatków, 10 pręcików, 1 słupka, o zalążni trójkomorowej. Kwitnie mając małe, białe kwiaty, a następnie jagody w czerwonym kolorze- pestkowce. Jego żółtawe kwiaty nie mają znaczenia zdobniczego za to owoce wybarwiają się na piękny czerwony kolor. Oczywiście krasnodrzew uprawia się głównie dla liści, a w krajach andyjskich liście przez cały czas są używane tak jak przed wiekami. Na eksport pozyskuje się z nich kokainę.

Znane są dwa podgatunki tej rośliny Erythroxylum coca var. coca i Erythroxylum coca var. ipadu.. Występują na wysokościach od 300 do 2000 metrów nad poziomem morza. Liście krasnodrzewu pospolitego o ile są hodowane w obwodach nizinnych są prawie bezużyteczne.

Wlasciwosci lecznicze i zastosowanie

Krasnodrzew pospolity jest rośliną trujacą, ale zaliczany jest rownież do roślin leczniczych. Liście koki uznawane są za lecznicze i stosowane między innymi przez Indian. Mieszkańcy południowej Ameryki przez tysiące lat żuli liście, aby zapobiegać bólom zębów, czy pokrzepić swoje ciało.

Liście koki pochodzące z krzaku rodzaju Erythroxylum, należącego do rodziny Erythroxylaceae i ze wszystkich przedstawicieli tego rodzaju zawierają największe stężenie alkaloidu kokainy, które wynosi 0,7-1,8 % w stosunku do suchej wagi. Jak dowodzą badania, krzew jest doskonałym lekiem na chorobę wysokościową, która w wysokich górach utrudnia wspinaczkę wysokogórską powodujacą niekiedy ucisk w klatce piersiowej i duszności. Żucie liści koki zwiększa ciśnienie krwi. Poza ułatwieniem oddychania, zmniejszają odczucie głodu, bólu, wspomagają trawienie i zmniejszają odczuwanie zimna, mogą złagodzić bóle menstruacyjne, rozluźniają mięśnie. Krzew koki ma również pewne adekwatności przeciwbakteryjne.

Krasnodrzew pospolity to roślina, kojarząca się większości z silnym narkotykiem, który uzależnia, wywołuje dodatkowo urojenia, niepokój, bezsenność i uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Warto wiedzieć jednak, iż kokaina to wytwór obróbki termicznej. Kokaina bowiem silnie uzależnia, czego nie można powiedzieć o liściach krasnodrzewu. Liście koki legalne w Polsce nie mają nic wspólnego z ciężkim narkotykiem. Niemniej jednak warto zwrócić uwagę również na wartościowe adekwatności krzewu, którego liście bez specjalnej obróbki termicznej mogą pozytywnie wpłynąć na zdrowie, stanowiąc bombę witaminową dla organizmu i pomoc w likwidowaniu bólu o małym nasileniu.

Kokaina rozumiana jako narkotyk to tak naprawdę chlorowodorek kokainy, ekstraktowany z liści krzewu metodami chemicznymi, po ususzeniu liści. Do wyprodukowania 1 kg kokainy potrzeba choćby 300 – 450 kg liści, a wszystko zależy od jakości liści. 0,6 g kokainy uzyskuje wartość rynkową na poziomie 300 zł, dlatego krasnodrzew pospolity cieszy się dużym zainteresowaniem. Oczywiście z różnych uprawnych odmian uzyskuje się różną ilość narkotyku – są odmiany z których ze 100 gram liści „nie wyciśnie” się więcej niż 0,01 grama, a są takie z których można wyprodukować 1, 2 grama czystej kokainy.

Zagrożenia

Od XX wieku wiadomo, iż kokaina daje zasadniczo dwa farmakologiczne efekty: zapobiega generowaniu i przewodzeniu impulsów przez włókna nerwowe poprzez bezpośrednie oddziaływanie na błonę komórkową oraz hamuje ponowny wychwyt noradrenaliny w neuronach współczulnych, potęgując działanie endogennych i egzogennych katecholamin.

Podanie ogólne 20 mg kokainy wywołuje początkowo pobudzenie centralnego układu nerwowego z podnieceniem, hiperefleksją i niepokojem, możliwym delirium, oddechem Cheyna-Stokesa, drgawkami, śpiączką i ostatecznie zatrzymaniem oddechu. Działanie sympatykomimetyczne kokainy wywołuje tachykardię, obwodowe zwężenie naczyń i wzrost ciśnienia tętniczego.

Ze względu na potencjalną szkodliwość oraz możliwe uzależnienie wskazania do stosowania kokainy, jako środka znieczulającego uległy w tej chwili znacznemu ograniczeniu. Należą do nich m.in. zwalczanie silnego bólu towarzyszącego zaawansowanym nowotworom oraz znieczulenie miejscowe śluzówki ucha, nosa i gardła. Natomiast, choć tej dziedziny pierwotnie dotyczyło odkrycie Kollera, ze względu na działanie mydriatyczne, wywoływanie przymglenia i spowalnianie gojenia się rogówki w okulistyce kokainę zastąpiono innymi syntetycznymi lekami znieczulającymi. Kokaina wywołuje urojenia, niepokój, a także bezsenność.

Wnioski

Świat ziół i roślin leczniczych to niewyczerpane zródło zdrowia. Zioła wystepują w ogromnej liczbie rodzajów i są powszechnie wykorzystywane przez człowieka nie tylko jako zródło pożywienia, ale również jako zródło leczące szereg chorób i dolegliwosci. Swiat ziół i roślin to rownież świat roślin toksycznych, które są często bardzo niepozorne, niekiedy bardzo piękne, pachnące i choć grozne z uwagi na toksyczne substancje po odpowiedniej obróbce stanowią zródło drogocennych substancji wykorzystywanych w farmacji do produkcji wielu znaczących leków. Jednak zawsze należy zachować ostrożność, nie należy zrywać, wąchać, a choćby dotykać niektórych roślin, których dobrze nie znamy, bo nieświadomie możemy doprowadzić do poważnych problemów, gdyż niektóre z nich zawierają wyjątkowo grozne substancje toksyczne o bardzo szkodliwym dzialaniu na organizm człowieka, czy zwięrzecia. Zbierając rośliny musimy się upewnić, iż nie należy ona do roślin trujących, aby się uchronic od nieprzewidzianych groznych skutków. W swiecie roślin- podobnie jak w świecie ludzi i zwierząt, bywają i dobre i złe osobniki. To jest podział, który istnieje od początku istnienia tego świata, a wszystko po to, by była zachowana równowaga w przyrodzie.

Idź do oryginalnego materiału