Dowody? Jej zeznania w obecności samego prokuratora. Obrońca chce też przesłuchać domniemaną ofiarę, Onet ma z tym problem. Jedyny dowód rzekomego przestępstwa? Dwukrotna opinia psychologa. Niby rzekomo obowiązuje u nas domniemanie niewinności, ale Onetowi to pojęcie jest chyba obce?