Kluczyki zostały w aucie. Złodziej pojechał aż do Łodzi i skończył w betonowym rowie

2 godzin temu

Kobieta zaparkowała swojego hyundaia na niestrzeżonym parkingu na osiedlu Bugaj w Pabianicach. Wysiadając z auta najprawdopodobniej zapomniała wyjąć z niego kluczyków i właśnie ta chwila nieuwagi wystarczyła, by obcy mężczyzna po prostu wsiadł do środka, odpalił silnik i… wybrał się na przejażdżkę.
Najpierw pojechał po znajomego, a później razem urządzili sobie wycieczkę do Łodzi. Zabawa skończyła się szybko. W drodze powrotnej, panowie wpadli w poślizg i wylądowali w betonowym rowie na ul. Rypułtowickiej w Pabianicach. Potem, jak gdyby nigdy nic, wrócili pieszo do swoich domów.

Auto w rowie, policja na tropie

Kiedy właścicielka odkryła brak auta, zgłosiła sprawę na policję. Straty wyceniła na 9 tys. zł. Mundurowi ruszyli do pracy, a porzucone auto odnaleźli już następnego dnia.

- Sprawca porzucił go w betonowym rowie na ulicy Rypułtowickiej. Funkcjonariusze przejrzeli dostępne nagrania z kamer monitoringów. To naprowadziło ich na adekwatny trop, bowiem na jednym z nich zauważyli mężczyznę, który mógł mieć związek z tą kradzieżą

- relacjonuje podkom. Agnieszka Jachimek z Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach.

Kryminalni pojechali do podejrzanego. W jego mieszkaniu znaleźli rzeczy należące do właścicielki. 35-latek przyznał, iż zauważył kluczyki pozostawione w aucie i „skorzystał z okazji”.
11 grudnia pabianiczanin usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, za co grozi mu choćby 10 lat więzienia.

https://tupabianice.pl/wiadomosci-pabianice/wybierasz-sie-na-swieta-pociagiem-uwazaj-te-sklady-nie-wyjada-na-tory/u5q7i0rM6hETgsIEOjjG
Idź do oryginalnego materiału