MADISON, WISCONSIN: Więzień, który próbował zamordować seryjnego mordercę Jeffreya Dahmera w nieudanym ataku, stoi przy swoim zachowaniu 30 lat później, twierdząc, iż zrobi to ponownie, jeżeli będzie miał szansę. 65-letni Osvaldo Durruthy próbował zabić Dahmera, podcinając mu gardło żyletką na kilka miesięcy przed tym, jak niesławny potwór z Milwaukee został zabity przez współwięźnia Christophera Scarvera w 1994 roku.
Nieudany atak doprowadził do kolejnego skazania urodzonego na Kubie uchodźcy, co ostatecznie zwiększyło jego wyrok o pięć lat. Jednak Durruthy powiedział, iż nie żałuje tego, co zrobił w wywiadzie dla Daily Mail trzy dekady później i wyjaśnił, iż zawsze był zdeterminowany, by zabić niesławnego zabójcę i kanibala. Były przestępca, który nigdy nie spotkał Dahmera, opisał, jak udało mu się choćby przenieść do tego samego więzienia, w którym był już przetrzymywany, aby mieć swoją szansę. W rozmowie z Daily Mail Durruthy powiedział: „Nie żałuję tego, co zrobiłem Jeffreyowi Dahmerowi. Próbowałem go zabić, ale nie udało mi się. choćby nie żałuję, iż muszę spędzić dodatkowe pięć lat w więzieniu, bo próbowałam go zabić. I cieszę się, iż dostał go ktoś inny. Dahmer, który zabił 17 mężczyzn i chłopców w latach 1978-1991, jest uważany za jednego z najbardziej przerażających seryjnych morderców w historii Ameryki. Jego ofiary miały od 14 do 33 lat, a w wielu swoich morderstwach popełnił kanibalizm i nekrofilię. Dzięki Monster: The Jeffrey Dahmer Story, nowej serii Netflixa, która zgromadziła prawie 200 milionów widzów, zainteresowanie historyczną sprawą wzrosło ostatnio po raz kolejny. Durruthy przybył do Stanów Zjednoczonych w ramach podwozia łodziami Mariel, masowego exodusu Kubańczyków w 1980 r., Spędziwszy ponad połowę swojego życia za kratkami zarówno na ojczystej Kubie, jak iw Stanach Zjednoczonych.
CZYTAJ WIĘCEJ
REKLAMA
Dlaczego Jeffrey Dahmer, który zabił i poćwiartował co najmniej 17 mężczyzn, nie został skazany na karę śmierci?
Jeffrey Dahmer: Prawdziwe incydenty z życia seryjnego mordercy uważane za ZBYT MAKARONOWE dla hitu Netflix
REKLAMA
W 1991 roku, po uwolnieniu, został ponownie zatrzymany siedem miesięcy później. Tym razem został uznany za winnego i skazany na 31 lat więzienia za posiadanie pistoletu i ponad 2 kilogramów kokainy z zamiarem dostarczenia. Otrzymał wyrok więzienia w Waupun w stanie Wisconsin. 65 km dalej w Columbia Correctional Institution w Portage, Wisconsin, Dahmer zaczął odsiadywać swoją kadencję w tym samym czasie w 1992 roku. W tym czasie Durruthy był świadomy Dahmera i strasznych czynów, które popełnił, a później rozwinął fiksację na punkcie zabicia go . „Zrobiłem w życiu wiele złych rzeczy, z których moja rodzina nie byłaby zbyt dumna. Pomyślałem, iż gdybym go zabił, mógłbym nadrobić niektóre złe rzeczy, które zrobiłem – powiedział Durruthy. „Gdy myślałem, iż nie mam nic do stracenia, czekały mnie lata więzienia, które wydawało mi się wyrokiem dożywocia. Chciałem go zabić dla mojej rodziny i czarnej społeczności” – powiedział, ponieważ większość ofiar Dahmera to biedni czarni, Latynosi lub pochodzenia azjatyckiego. Durruthy natychmiast wymyślił strategię, która miała zostać wysłana do Kolumbii po tym, jak dowiedział się, iż Dahmer tam był. Skonstruował powód, aby pojechać do Kolumbii, która ma spory ośrodek zdrowia psychicznego dla więźniów, wiedząc, iż nie może po prostu poprosić o przeniesienie. Aby dostać się do ośrodka zdrowia psychicznego Columbii, Durruthy zaczął zachowywać się jak szalony, brać leki i robić inne dziwne rzeczy. Po ponad dwóch latach więzienny lekarz w końcu postawił mu diagnozę schizofrenii i został przeniesiony w połowie czerwca 1994 roku. Był zszokowany, widząc, iż Dahmer został uwięziony w jednej celi obok niego, kiedy przybył po raz pierwszy. Durruthy twierdził, iż nie miał pojęcia, jak go zabić, ale był gotów to zrobić, gdy nadarzy się okazja.
Po raz pierwszy spotkał Dahmera w jadalni oddziału, gdzie wszyscy w areszcie dzielili się posiłkami. „Dahmer jadł sam przy stole w jadalni” – powiedział Durruthy Daily Mail. „Ale więźniowie podchodzili do niego i prosili go o jedzenie, ciastko lub cokolwiek, co podawali tego dnia na deser, a Dahmer chętnie im to dawał. Nigdy w życiu nie powiedziałem ani słowa do Jeffreya Dahmera. Siadałem kilka stolików dalej w jadalni, obserwując go, gdy jadł, z uśmiechem na twarzy myśląc sobie, iż pewnego dnia cię zabiję. Kilka dni później w końcu dostał swoją szansę na więziennym dziedzińcu. W pobliżu obszaru wagi Dahmer był sam. Durruthy zamierzał wbić głowę w coś solidnego, chwytając za ciężarek lub metalową sztangę. Wierzył, iż może oddać wiele strzałów, zanim strażnik więzienny skoczy na ratunek Dahmerowi. Durruthy twierdził, iż czekając na odpowiedni moment, zauważył na podwórzu innego więźnia, którego znał z osobnego obiektu. Widok kogoś, kogo znał Durruthy, był uspokajający, ponieważ przebywał w ośrodku dopiero od tygodnia. Rozpoczął rozmowę ze swoim więziennym towarzyszem i wyjaśnił mu swoją strategię. Nie przewidział jednak, iż więzień również będzie chciał uczestniczyć.
Durruthy został jednak później przeniesiony do innej jednostki, daleko od Dahmera. Chociaż Durruthy myślał, iż przegapił swoją szansę i nigdy więcej nie zobaczy Dahmera, później przypomniał sobie, iż w niedziele wszyscy więźniowie mogli uczestniczyć w nabożeństwach, więc miał nadzieję, iż Dahmer będzie obecny. Przygotował się, wyjmując ostrza z więziennej brzytwy, przymocowując je do rączki starej szczoteczki do zębów i tworząc trzon o długości około czterech cali. Ukrył cholewkę w niedzielę, 3 lipca 1994 roku, między koszulą a paskiem. Gdy wszedł do korytarza, strażnicy przeszukali go, ale nie byli w stanie go zlokalizować. Zauważył Dahmera siedzącego trzy rzędy przed nim. Musiał podejść bliżej, nie zwracając na siebie uwagi, ponieważ wiedział, iż nie zdoła wyciągnąć podudzia z paska na czas, by dotrzeć do Dahmera i poderżnąć mu gardło, zanim strażnicy go znajdą. Wyjaśnił ochronie, iż ma bóle brzucha i musi skorzystać z toalety. Następnie Durruthy wyszedł z usług, aby skorzystać z toalety, wyjął cholewkę z paska, włożył ją do skarpetki i wrócił. „Gdy tylko usiadłem, wyjąłem cholewkę ze skarpetki i włożyłem do prawej ręki” – wspomina. „Wstałem, lewą ręką zablokowałem Dahmerowi głowę, a prawą ręką zacząłem podrzynać mu gardło żyletką. Ciąłem go tam iz powrotem tak szybko, jak tylko mogłem. Po kilku cięciach trzpień pękł. Nie był wystarczająco mocny, wypadł mi z ręki na podłogę. Wciąż trzymał mnie lewą ręką w uchwycie, więc prawą ręką zacząłem bić go w twarz i wiele razy, jak mogłem, zanim strażnicy więzienni wskoczyli i ściągnęli mnie z niego. Dahmer został odciągnięty, krzycząc: „Nic nie zrobiłem”, opowiedział o tym incydencie Daily Mail.
Durruthy został umieszczony w odosobnieniu, a Dahmer został przetransportowany na oddział szpitala więziennego, aby otrzymać leczenie drobnych ran. Po tym, jak został oskarżony o atak na więźnia, Durruthy przyznał się do winy i otrzymał dodatkowe pięć lat więzienia. W 2016 roku, po 25 latach więzienia, został zwolniony warunkowo. „Chciałem zabić Dahmera; jadł ludzi. Ale myślę, iż Bóg czuwał nade mną i nie chciał, żebym go zabił – powiedział Durruthy. „Nie żałuję tego, co zrobiłem, gdybym miał szansę zrobić to ponownie, zrobiłbym to. Naprawdę próbowałem go zabić. Cieszę się, iż Dahmer nie żyje. Może kiedy rozeszła się wiadomość, iż próbowałem go zabić, podsunęło to innym więźniom pomysły”. Pięć miesięcy później inny więzień ostatecznie zamordował Dahmera w swojej celi. 28 listopada 1994 Dahmer został uderzony 20-calowym metalowym prętem przez współwięźnia Christophera Scarvera, który odsiadywał dożywocie za morderstwo. Durruthy, teraz wolny człowiek, mieszka w kondominium w mieście poza Madison w stanie Wisconsin. Wraz z dwójką wnuków spędza czas z 38-letnim synem.
REKLAMA