Kilkadziesiąt kilometrów w ciągniku, nie wiedział gdzie jest

5 dni temu

Za kierownicą siedział 50-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego. Był trzeźwy, ale kontakt logiczny z nim był bardzo utrudniony.

Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Piszu zwrócił uwagę w nocy z 8/9 grudnia na ciągnik rolniczy, który o nietypowej porze pojawił się na drodze, a styl jazdy kierowcy zaniepokoił policjanta.

Oficer dyżurny skierował w to miejsce policyjny patrol. Policjanci zatrzymali do kontroli drogowej ciągnik Ursus. Za jego kierownicą siedział 50-letni mieszkaniec powiatu makowskiego. – Mężczyzna był trzeźwy, ale kontakt logiczny z nim był bardzo utrudniony. Nie zdawał sobie sprawy, gdzie jest i dokąd jedzie. W trakcie sprawdzania jego danych osobowych wyszło na jaw, iż rano zaniepokojona rodzina zgłosiła jego zaginięcieinformuje Anna Szypczyńska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Piszu.- Mężczyzna w ciągu dnia przejechał ciągnikiem około 90 km. Utrudniony kontakt z mężczyzną wynikał z jego stanu zdrowia.

Informacja o jego odnalezieniu trafiła do rodziny. Po mężczyznę przyjechała jego matka, która powiedziała policjantom, iż rano syn wyjechał z domu ciągnikiem w nieznanym kierunku, nikomu nic nie mówiąc i nie mogli się z nim skontaktować. Mężczyzna posiada uprawnienia do kierowania, ale ze względu na tę sytuację i stan jego zdrowia, policjanci zwrócą się do organu, który wydał prawo jazdy, z informacją o tej sytuacji z wnioskiem o sprawdzenie kwalifikacji 50-lat.

Idź do oryginalnego materiału