W sobotnie popołudnie 10 maja przed godz. 16 w Świerkocinie w powiecie gorzowskim doszło do obywatelskiego zatrzymania kierowcy peugeota. Mężczyzna jechał zygzakiem i wzbudził podejrzenia jednego z kierowców, który postanowił go zatrzymać i wyjął kluczyki ze stacyjki. Wtedy z auta wysiadł 52-letni pasażer z siekierą i wybił szybę w samochodzie świadka. Odłamki szkła raniły siedzącą w środku 8-letnią dziewczynkę, która trafiła do szpitala.
Zaatakowali świadka. Jeden miał nóż, drugi siekierę
Po chwili z peugeota wybiegł kierowca i zaczął uciekać. Gdy świadek ruszył za nim, 40-latek wyciągnął nóż i próbował go zaatakować. Wtedy do akcji wkroczyli inni świadkowie, którzy obezwładnili obu mężczyzn – jednego z nożem, drugiego z siekierą.
Kierowca miał 3,1 promila alkoholu w organizmie, nie miał prawa jazdy, a peugeot miał zmienione tablice rejestracyjne. Pasażer był również pijany – miał 1,6 promila. Obaj zostali zatrzymani przez policję do wytrzeźwienia.
Zatrzymani mężczyźni doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej w Gorzowie
W poniedziałek 12 maja obaj zatrzymani mężczyźni zostali doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej w Gorzowie, gdzie zostały przeprowadzone z nimi czynności procesowe. Jako pierwszy na przesłuchanie trafił 40-letni kierowca, który przyznał, iż to nie on zaatakował kierowcę, który ich zatrzymał. Następnie do prokuratury został przywieziony 52-letni pasażer, który dokonał ataku siekierą. Na pytanie dlaczego to zrobił, powiedział „to oni wymusili pierwszeństwo i jechali na stłuczkę, bo pewnie chcieli wyłudzić odszkodowanie”.
Następnie podczas wyprowadzania po czynnościach, zapytany o to, dlaczego wsiadł z pijanym 40-latkiem do auta, zaczął się tłumaczyć. – Nie wiedziałem, iż mój kolega pił. Miał mnie tylko odwieźć do domu, ale nie wiedziałem, iż był pijany. Ja byłem wypity, to prawda, ale o nim nie wiedziałem – mówił 52-latek tuż po opuszczeniu prokuratury.
Zarzuty dla kierowcy i pasażera
Mężczyźni zostali przesłuchani i usłyszeli zarzuty. 40-letni Paweł S., który kierował peugeotem, usłyszał cztery zarzuty, natomiast jego 52-letni kolega usłyszał trzy zarzuty. Mężczyznom grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
– 40-letni Paweł S. kierował pojazdem marki peugeot, mając w swoim organizmie 3,1 promila alkoholu. Mężczyzna był już wcześniej karany za takie samo przestępstwo w 2013 roku. Wówczas został skazany na karę ograniczenia wolności i rok zakazu prowadzenia pojazdów. Mężczyzna będzie odpowiadał za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu, posługiwanie się tablicami rejestracyjnymi z innego auta, kierowania gróźb karalnych przy użyciu noża oraz kradzież dwóch dokumentów tożsamości. Pawłowi S. grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów – mówi w rozmowie z portalem gorzowianin.com prokurator Mariola Wojciechowska-Grześkowiak, rzecznik Prokuratury Rejonowej w Gorzowie.
Pasażer z siekierą odpowie w warunkach recydywy
Natomiast 52-letni pasażer peugeota będzie odpowiadał za zniszczenie auta poprzez uderzenie siekierą w tylną szybę i spowodowanie lekkich obrażeń ciała u dziecka, które znajdowało się w pojeździe. Ponadto mężczyzna usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych przy użyciu siekiery w warunkach pełnej recydywy. 52-latek był już wcześniej skazany i odbywał karę więzienia za kierowanie gróźb karalnych.
– 40-latek i 52-latek złożyli wyjaśnienia i przyznali się tylko częściowo do winy. Wyjaśnienia mężczyzn są sprzeczne z dotychczasowymi ustaleniami śledczych. Prokurator prowadzący sprawę postanowił złożyć wniosek o tymczasowy areszt obu mężczyzn na okres 3 miesięcy. Istnieje obawa matactwa, a także tego, iż podejrzani mogą spełnić groźby karalne, które kierowali wobec mężczyzny, który ich zatrzymał – podkreśla prokurator Wojciechowska-Grześkowiak.