Zyski chińskiego giganta runęły o 47%, a Trump i UE szykują kolejne ciosy. To może być początek końca tanich zakupów z Chin. W pierwszym kwartale 2025 roku Temu – popularna platforma e-commerce należąca do PDD Holdings – zanotowała gigantyczny spadek zysków aż o 47%, do 14,74 mld juanów (ok. 2 mld dolarów). Wszystko przez nowe cła Donalda Trumpa i rosnące opłaty w Europie.

fot. Warszawa w Pigułce
Panika ogarnęła giełdę, a przyszłość chińskich gigantów e-handlu w USA i UE stanęła pod ogromnym znakiem zapytania.
Trump atakuje: cła do 145% i szok cenowy
Początek maja 2025 przyniósł największy cios dla chińskich platform od lat – Donald Trump wprowadził rekordowe cła na towary z Chin, sięgające choćby 120%, a dla małych przesyłek do USA choćby 145%! Dla Temu oznaczało to zatrzymanie sprzedaży z Chin do USA i nagły wzrost cen – w wielu przypadkach choćby o 100%.
To wystarczyło, by akcje PDD Holdings poleciały w dół o 13% w ciągu tygodnia. Konsumenci w USA zaczęli szukać alternatyw, a Temu stanęło pod ścianą.
Krótka ulga i wielka niepewność
Co prawda, po protestach handlowców cła na przesyłki niskiej wartości zostały czasowo obniżone do 30% na 90 dni, ale to tylko oddech przed kolejną burzą. Temu próbuje w tym czasie uzupełnić zapasy w amerykańskich magazynach, ale eksperci ostrzegają: powrót wyższych ceł może oznaczać całkowite wycofanie platformy z USA.
Europa dokłada do pieca: 2 euro za paczkę z Chin
Jakby problemów było mało, Unia Europejska ogłosiła plan wprowadzenia nowej opłaty: 2 euro za każdą małą przesyłkę z Chin, dostarczaną bezpośrednio do klienta. Dla Temu i Shein to cios w marże i ryzyko masowego odpływu klientów.
Europejscy sprzedawcy już zacierają ręce – wyższe ceny paczek z Chin mogą przywrócić ruch w lokalnych sklepach, a konsumenci zostaną zmuszeni do zmian przyzwyczajeń zakupowych.
Temu walczy o przetrwanie w globalnej burzy
- Zyski spadły o połowę, a wartość giełdowa firmy topnieje.
- Amerykańskie i europejskie cła drastycznie ograniczają rentowność.
- Klienci płacą więcej, a dostępność towarów z Chin maleje.
Czy to początek końca taniego e-commerce z Chin?
Globalny rynek zakupów online trzęsie się w posadach. Chińskie platformy – do tej pory dominujące dzięki niskim cenom – znalazły się pod zmasowanym atakiem Zachodu. Czy Temu przetrwa tę ofensywę? A może nadciąga globalna przebudowa handlu online, w której kluczową rolę odegrają cła, podatki i… polityka? Jedno jest pewne – tanio już było.
Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl