Kamilek umierał wiele dni. Ojciec dziecka: nikt nie chciał mnie słuchać

1 tydzień temu
Grób jest biały. Z figurą skrzydlatego aniołka i zdjęciem chłopca, kilkuletniego uśmiechniętego blondynka. - Gdy zamykam oczy, widzę, jak on leży, bez sił, cały w ranach i błaga o pomoc - mówi Wirtualnej Polsce pan Artur, ojciec Kamilka z Częstochowy. Chłopiec zmarł rok temu. Za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem odpowie jego ojczym. Czeka na proces.
Idź do oryginalnego materiału