Jeździła robić przelewy, w sumie na kilkaset tysięcy złotych. Bo tak kazał "policjant"

4 godzin temu
Zadzwonił do 57-latki i przekonał ją, iż jest policjantem i "prowadzi tajną akcję ukierunkowaną na zatrzymanie osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa". Wmówił jej też, iż musi wykonywać jego polecenia. Jeździła do Łodzi i Warszawy, by robić przelewy, w sumie na kilkaset tysięcy złotych.
Idź do oryginalnego materiału