Jest pierwsze oświadczenie Palikota od aresztowania. Dotyczy tylko jednej kwestii

2 godzin temu
Janusz Palikot na początku października usłyszał zarzuty oszustwa i pozostaje w areszcie tymczasowym. Tymczasem w mediach społecznościowych w jego imieniu opublikowano teraz specjalne oświadczenie. Nie jest zbyt długie i dotyczy jego byłego współpracownika Marka Maślanki.


Jak informowaliśmy, na początku października Janusz Palikot został przesłuchany i usłyszał zarzuty oszustwa. Były polityk zeznawał przed śledczymi przez pięć godzin. Od tego czasu Palikot znajduje się za kratami aresztu i nie publikował niczego w mediach społecznościowych.

Palikot jest w areszcie, ale na jego koncie pojawił się nowy wpis


Teraz w wydanym oświadczeniu były polityk wyjaśnił, iż wpisy na profilu X są przedmiotem sporu w postępowaniu sądowym o ochronie dóbr osobistych. prawdopodobnie ktoś je w jego imieniu opublikował.

"Na niniejszym profilu opublikowano szereg wpisów mogących zawierać nieprawdziwe informacje i bezpodstawne sugestie mogące naruszać dobra osobiste Marka Maślanki. Wpisy te są przedmiotem sporu w postępowaniu o ochronę dóbr osobistych, które toczy się przed Sądem Okręgowym w Bielsku-Białej. Niniejszy wpis jest publikowany jako zabezpieczenie udzielone przez Sąd na czas trwania procesu" – brzmi to niezbyt długie oświadczenie.



Marek Maślanka był jednym z głównych inwestorów spółki Palikota Manufaktury Piwa Wódki i Wina. Biznesmen wycofał się ze współpracy z Palikotem pod koniec stycznia tego roku.

Dodajmy także, iż na początku miesiąca głos zabrał natomiast obrońca Palikota. – Zostały mu przedstawione zarzuty wprowadzenia w błąd osób, które zainwestowały pieniądze – powiedział mecenas Jacek Dubois podczas krótkiego briefingu prasowego we Wrocławiu.

Sprawa Palikota. Tak odniósł się do niej jego adwokat


– Janusz Palikot wie o sprawie toczącej się w prokuraturze od roku. Dla mojego klienta jest to niezrozumiałe, skoro sam prosi, żeby być przesłuchanym, zostaje zatrzymany 500 km dalej i jest wieziony przez cały kraj, mimo iż sam prosi, iż chce w tej sprawie przedstawić stanowisko – dodał.

Prawnik w ostrych słowach skrytykował także działania śledczych i porównał je do standardów Zbigniewa Ziobry. – Mamy do czynienia z zupełnie niepotrzebną ustawką medialną, zakrawającą na typ działalności w stylu ministra Ziobro – stwierdził.

Jego zdaniem "prokuratura zrobiła przedstawienie, żeby upokorzyć człowieka" i dodał, iż biznesmen "nie utrudniał żadnych działań". – Zatrzymanie mojego klienta to jest sprawa dla prokuratury kompromitująca – ocenił.

Dodajmy, iż 3 października rano Janusz Palikot został zatrzymany przez CBA. W ręce funkcjonariuszy wpadli również Przemysław B. oraz Zbigniew B. Były polityk i biznesmen zeznawał przez pięć godzin. Grozi mu choćby do 20 lat więzienia.

5 października sąd we Wrocławiu zdecydował o tymczasowym, warunkowym aresztowaniu Janusza Palikota na dwa miesiące. Środek zapobiegawczy zostanie uchylony w przypadku wpłacenia kaucji – w wysokości miliona złotych. Na razie były polityk jest przez cały czas w areszcie. W nadchodzący poniedziałek sąd zajmie się zażaleniem ws. tego aresztu.

Idź do oryginalnego materiału