Jest ostateczny wyrok ws. Doriana S. i Lizy z Białorusi. Zastosowano specjalny warunek

5 godzin temu
Zapadł wyrok w sprawie Doriana S., oskarżonego o gwałt i zabójstwo 25-letniej Lizy, do których doszło w 2024 roku w centrum stolicy. Sąd skazał mężczyznę na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Zastosowano także specjalny warunek.


Jak informuje Interia, we wtorek Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok wobec Doriana S., skazanego wcześniej przez Sąd Okręgowy w Warszawie na dożywotnie pozbawienie wolności w systemie terapeutycznym za gwałt i zabójstwo 25-letniej Białorusinki Lizy. Oznacza to, iż orzeczenie stało się prawomocne.

Jak wcześniej informowaliśmy, do tragicznych wydarzeń doszło 25 lutego 2024 roku przy ul. Żurawiej w Warszawie. Dorian S., mieszkaniec Mokotowa, napadł na 25-letnią Białorusinkę, zakładając kominiarkę i używając noża, aby zaatakować ją od tyłu. Mężczyzna zaciągnął ją do bramy kamienicy, gdzie brutalnie ją napadł.

Po ataku mężczyzna zabrał jej telefon oraz karty bankomatowe i pozostawił ją nieprzytomną. Dziewczyna leżała przez parę godzin w samym centrum Warszawy mijana przez przechodniów, którzy choćby nie zainteresowali się jej stanem.

Sprawa Lizy z Białorusi wywołała szok w Polsce


Ofiarę znalazł dozorca budynku, który natychmiast wezwał odpowiednie służby. Dorian S. został zatrzymany tego samego dnia, a policja podczas przeszukania jego mieszkania znalazła m.in. nóż kuchenny i kominiarkę, które zostały użyte do dokonania zbrodni.

Liza z powodu odniesionych obrażeń i wychłodzenia organizmu zmarła 1 marca w szpitalu.

Zbrodnia ta wywołała falę oburzenia, co znalazło swoje odbicie w masowych protestach przeciwko przemocy. W marcu 2024 roku ulicami Warszawy przeszedł marsz, w którym tłumy ludzi wyraziły swój sprzeciw wobec brutalnych przestępstw na tle seksualnym.

Manifestanci zebrali się przed Pałacem Kultury i Nauki, by oddać hołd ofierze. "Miała na imię Liza" – te słowa towarzyszyły każdemu, kto zabierał głos w trakcie manifestacji.

Idź do oryginalnego materiału