Tragedia miała miejsce w ubiegłą sobotę (27 maja) przy ulicy Książęcej w Jeleniej Górze (województwo dolnośląskie). Wracający do domu w godzinach wieczornych 58-latek na swoim podjeździe zastał grupę czekających na niego mężczyzn. - Chciał wjechać na podwórko, ale tamci mu zagrodzili wjazd. Czekali na niego przed domem - relacjonowała w rozmowie z TVN24 pani Kamila, sąsiadka zmarłego.
REKLAMA
Zobacz wideo
Hołownia o podpisaniu "lex Tusk": Prezydent dolał oliwy do ognia. To się po prostu nie godzi!
Śmiertelne pobicie w Jeleniej Górze. Nie żyje zaatakowany 58-latek
Świadkami całej sytuacji byli sąsiedzi zaatakowanego 58-latka - pani Kamila wraz z synem. Gdy kobieta zorientowała się, iż mężczyzna potrzebuje pomocy, zawiadomiła odpowiednie służby i udała się na miejsce awantury. Zajście widziała także żona poszkodowanego mieszkańca, która krzyczała, by napastnicy zostawili jej męża. W wyniku pobicia mężczyzna upadł na ziemię i zrobił się bardzo blady. Jak opowiada pani Kamila, udało jej się przystąpić do procedury ratowania życia 58-latka. Napastnicy mieli przez chwilę stać obok i przyglądać się działaniom podejmowanym przez kobietę, by następnie zbiec z miejsca zdarzenia. Reanimację przejęli przybyli później policjanci, aż ostatecznie nieprzytomny mężczyzna trafił w ręce ratowników. Choć w trakcie czynności ratowniczych 58-latek otworzył oczy, nie udało się go uratować. Walka o życie mężczyzny trwała 40 minut.
"U nas przekonuje się, iż tylko w rodzinie biologicznej dziecko jest bezpieczne. Ideologiczne banały"
Tragiczny finał konfliktu sąsiedzkiego. Napastnikom grozi do 10 lat więzienia
Przyczyną brutalnego ataku na 58-latka miały być trwające od lat konflikty sąsiedzkie. W wyniku czynności wyjaśniających zatrzymano pięciu mężczyzn, którzy usłyszeli już zarzuty udziału ze skutkiem śmiertelnym. Za śledztwo odpowiedzialna jest Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze. Za popełnione przestępstwo napastnikom grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.