Ślady krwi, które zostawił na miejscu włamania, stały się jego zgubą. Po latach sprawca kradzieży z altanki został zidentyfikowany dzięki badaniom DNA. Choć przestępstwo miało miejsce w 2018 roku, dopiero teraz udało się namierzyć winnego. To 28-letni mieszkaniec Jawora, który usłyszał już zarzuty i stanie przed sądem.
Mogło się wydawać, iż sprawa sprzed sześciu lat trafiła na dobre do archiwum. W maju 2018 roku na terenie ogrodów działkowych w Piotrowicach ktoś wybił szybę w oknie altanki, a następnie splądrował jej wnętrze, zabierając młot udarowy i piłę spalinową o łącznej wartości blisko tysiąca złotych. Po sprawcy ślad zaginął, ale nie do końca – na miejscu włamania pozostawił bowiem nieświadomie cenny dowód: własną krew.
Choć początkowo śledztwo utknęło w martwym punkcie i zostało umorzone, policjanci nie zapomnieli o sprawie. Zabezpieczony ślad biologiczny trafił do bazy danych, a teraz – po ponownej analizie – udało się ustalić jego właściciela. DNA pasowało do 28-letniego mieszkańca Jawora. Mężczyzna został zatrzymany i przyznał się do winy. Teraz czeka go proces, a grozi mu choćby 10 lat więzienia.