„Wyszedłem ze szpitala na własną prośbę (…). W kolejnym tygodniu dodatkowe badania” – poinformował w niedzielę Janusz Palikot. Biznesmen, który niedawno wyszedł z aresztu, pod koniec tygodnia nieoczekiwanie przekazał, iż trafił do placówki medycznej. Teraz twierdzi – powołując się na opinię lekarzy – iż najprawdopodobniej przeszedł zawał serca.
W niedzielę po południu Janusz Palikot poinformował na platformie X, iż wypisał się ze szpitala, do którego trafił krótko po odzyskaniu wolności. Lekarze mieli u niego zdiagnozować niewydolność pracy serca i jego wielorytm.
Na najbliższy tydzień zaplanowano kolejne badania, jednak medycy – zgodnie z tym, co przekazuje biznesmen – mają pewne przypuszczenia. Palikot przekazał, iż najprawdopodobniej przeszedł zawał serca, będąc w areszcie.
Janusz Palikot trafił do szpitala. „Podejrzenie zawału”
O tym, iż jest w szpitalu, Janusz Palikot napisał w piątek. „Czekam na diagnozę. Lekarz rodzinny wezwał karetkę” – powiadomił, dołączając swoje zdjęcie ze szpitalnego łóżka.
ZOBACZ: Janusz Palikot trafił do szpitala. Przekazał, co mu dolega
Już wtedy były polityk wskazywał, iż przyczyną hospitalizacji są zaburzenia pracy mięśnia sercowego, zaznaczając przy tym, iż jego zdaniem lekarze „przesadzają”.
Kilka dni wcześniej, bo w poniedziałek, Palikot wpłacił 2 mln zł kaucji i opuścił areszt we Wrocławiu, gdzie przebywał od października. W sprawie podejrzany jest o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł.
Janusz Palikot usłyszał zarzuty. Może spędzić choćby 20 lat w więzieniu
Janusz Palikot, Przemysław B. i Zbigniew B. zostali zatrzymani 3 października przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w Lublinie i Biłgoraju, po czym przewieziono ich do wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Palikot usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustwa i jeden dotyczący przywłaszczenia mienia. Chodzi o działania w latach 2019-2023.
ZOBACZ: Janusz Palikot wyszedł z aresztu. „Zwalniam celę dla Zbyszka Ziobry”
Według prokuratury w dokumentach ofertowych emisji akcji i kampanii pożyczkowych znalazły się nieprawdziwe, wprowadzające w błąd informacje o sposobie wykorzystania pieniędzy wpłaconych przez inwestorów oraz co do rzeczywistej kondycji finansowej spółek.
Przekazano również, iż zarzut przywłaszczenia dotyczy napojów alkoholowych o łącznej wartości ponad 5 mln zł. Wszyscy podejrzani złożyli obszerne wyjaśnienia, ale ich treść nie została na razie ujawniona. Najsurowsza kara, jaka grozi za czyny zarzucane Palikotowi, to 20 lat więzienia.