Zanim odkryłem przydatność w praktyce terapeutycznej kolejnych fitosubstancji z konopi, w tym kolejnego kannabinoidu jakim jest Cannabigerol (CBG), moje doświadczenia dotyczyły praktykowania z uprawianymi już wcześniej na naszej plantacji konopiami bogatymi w CBD (Cannabidiol). Nie da się go jednak pozyskać dla naszego organizmu w łatwy sposób. Zaparzaniem w wodzie nie wyciąga się kannabinoidów, może trochę formy kwaśnej, i to w odpowiednich warunkach. Palacze mogą sobie zapalić skręta z takich konopi, w procesie spalania uwolni się CBD i przez płuca przedostanie się do organizmu. gwałtownie i skutecznie. Jednak sam proces spalania i wdychanie, tak czy inaczej substancji smolistych, nie jest zdrowe dla człowieka. Dlatego ostatnio coraz popularniejsza staje się vaporyzacja ziół. Zamiast spalania, w komorze vaporyzatora następuje podgrzewanie i uwalnianie substancji czynnych w formie lotnej. Nie ma dymu, tylko raczej opary. No, ale taki sposób też nie wszystkim odpowiada albo się nadaje. Pozostają więc wszelkie formy maceracji i ekstrakcji.
Jakie stężenia olejku z konopi?
Wysokie stężenia CBD przydatne w terapiach i wsparciu przywracania zdrowia najskuteczniej jest pozyskiwać ekstrakcją. W ten sposób można uzyskać postać gęstej pasty i chrakterystycznym, mocno ziołowym smaku, która zawiera zwykle stężenie ponad 50% kannabinoidów. Używanie takiej pasty jest dość kłopotliwe. Przetwórcy zwykle dystrubułują ją w strzykawkach, lub specjalnych wyciskaczach, również przypominających strzykawki. Dozowanie jej nie pozwala dokładnie powtarzać taką samą dawkę, co może utrudnić wprowadzanie zmian i monitorowanie skutków terapii. Wskazanie dawkowania „jak ziarenko ryżu” czy „łepek zapałki” jest tak nieprecyzyjne, i trudne do wyciśniecia, iż skutkuje też sporymi stratami substancji. A przecież to kosztuje.
Najpopularniejszym sposobem podawania i przyjmowania kannabinoidów stały się olejki konopne. Olejki, przez to, iż mają być na tyle płynne, aby można je było podawać pipetą lub kroplomierzem, mają ograniczone stężenia. Dlatego przyjęło się działanie z olejkami z konopi w stężeniach między 3% a 30%. Wyższe stężenia mają już gestą formę, niemożliwą do aplikacji pipetą. Dobre rezutaty dla płynności olejków CBD/CBG ma ekstrakcja bez nieprzydatnych leczniczo wosków i minimalizowanie ilości chlorofilu. Gęsty i ciemny olejek niekoniecznie jest lepszy. jeżeli ma pozostawione woski, a chlorofilu też uwolniło się do ekstraktu dużo, to olejek ma trudny do zniesienia, ostry smak. W wyższych stężeniach samych kannabinoidów jest jednak na tyle dużo, iż są one gęstrze i w smaku bardziej goryczkowe.
Czy olejek konopny musi być gorzki?
Porada – jeżeli dla kogoś smak olejku przy wysokiech stężeniach jest nie do zniesienia (np. dla dzieci), te same efekty lecznicze, można uzyskać podając mniejsze stężenia, tylko w większych ilościach. Dla ułatwienia przeliczania ilości procent (stężenia) na miligramy i odwrotnie, aby umieć wyliczyć ilość kropel, przydatny jest artykuł: Jak przeliczyć procenty na miligramy w olejku konopnym. Ważnym powodem, dlaczego ważne wiedzieć o co chodzi z tymi „procentami” jest dobre rozumienie zaleceń lekarza, ponieważ recepty lekarskie i zalecenia terapeutyczne są wyrażone w miligramach, np. 80mg CBD podawane 4 razy dziennie. A na olejkach od większości producentów napisane jest 10%CBD, 20%CBD czy 30%CBD. I co teraz? Lepiej wiedzieć.
O najlepszym sposobie na aplikację olejku z konopi, i zachęcam się z tym zapoznać, napisałem już dawno w artykule: Jak przyjmować olejek CBD? Od tamtej pory mam też kilka nowych spostrzeżeń. Takich bradziej praktycznych, z życia wziętych, bo co do podawania z intencją, i pod język, zdania nie zmieniam, choćby jestem tego jeszcze bardziej pewien. Ale właśnie jeżeli mowa o praktyczności, to jeżeli nie masz takiego komfortu, aby usiąść i zająć się sobą w sposób opisany we wspomnianym artykule, może jesteś w podróży lub pracy – to radzę, przyjmij olejek w najbliższy do opisanego sposób.
Wystarczy, iż na moment zamkniesz oczy i skupisz się na sobie, wypowiesz w myślach intencję, podasz sobie kropelki, i w pogodzie ducha jak najdłuższą chwilę potrzymasz pod językiem. Niech po prostu się wchłania, choćby jeżeli nie będziesz rozprowadzać językiem nasze ciało przyjmuje substancje czynne. W taki sposób powstaje też majmniej śliny, a więc można trzymać dłużej. To na prawdę ważne. Wszystkie opinie specjalistów i praktyków są w tym temacie zgodne. Przyjmownie przez śluzówkę jest skuteczne, oszczędne, gwałtownie się aktywuje i długo działa. Badania wykazały między 4 a 6 godzin działania.
Dlatego pracując z olejkami dla dobrego pokrycia dnia terapii przyjmujemy 3, a choćby 4 dawki na dzień. Pierwsza najwcześniej jak można, ostatnia najpóźniej jak można. Te środkowe dopasować należy mniej więcej w równych odległościach czasu, uwzględniając plan dnia. Stosowanie tylko dwóch dawek dziennie wystarcza przy mniejszych potrzebach udziału substancji konopnych w uzdrawianiu. Tylko jedno podanie dziennie może się sprawdzić w okresie podtrzymania nasycenia, przy budowaniu odporności, albo po prostu suplementacyjnie.