Jak nie dać się oszukać? Metoda na blika coraz częściej wykorzystywana

1 tydzień temu

PODKARPACIE. Policjanci apelują - zanim przekażesz komukolwiek kod BLIK, upewnij się, iż za prośbą o pomoc finansową nie kryje się oszust. Z tego powodu warto osobiście się spotkać ze znajomym lub zadzwonić i porozmawiać czy naprawdę potrzebują naszej pomocy.

Schemat działania oszustów jest zwykle bardzo podobny. Najpierw włamują się na konto na portalu społecznościowym, przejmują je, a następnie rozsyłają do znajomych wiadomości, z prośbą o udostępnienie kodu BLIK. Przestępcy, podszywając się pod właściciela konta, prowadzą luźne rozmowy, aby nie wzbudzać ich niepokoju. Proszą o kod BLIK na kwotę kilkuset złotych, jednocześnie obiecując jak najszybszy zwrot pieniędzy. Właściciel rachunku bankowego będąc pewny, iż pomaga swojemu znajomemu, niczego nie podejrzewając, podaje kod Blik, zatwierdza transakcję w aplikacji mobilnej. Po otrzymaniu kodu, oszuści najczęściej wypłacają gotówkę z bankomatu w innym regionie kraju lub płacą za zakupy w sieci.

Co zrobić, aby nie paść ofiarą oszusta:

- stosować dwuskładnikowe uwierzytelnienie swoich kont społecznościowych, bo wtedy o wiele trudniej je przejąć i zalogowanie się, wymaga potwierdzenia poprzez SMS, - bezwzględnie potwierdzać tożsamość „znajomych”, którzy piszą do nas przez komunikatory internetowe - najlepiej dzwoniąc bezpośrednio do takiej osoby. Wykonanie połączenia zajmie zaledwie kilka chwil, ale zyskamy potwierdzenie, iż to nasz znajomy rzeczywiście potrzebuje pomocy i jemu przekazujemy pieniądze, - sprawdź dane transakcji przed jej zatwierdzeniem w aplikacji bankowości mobilnej, ponieważ oszust nie wypłaci pieniędzy wykorzystując kod, dopóki nie potwierdzimy transakcji w naszym telefonie, - zawsze chroń swój telefon, a szczególnie PIN do aplikacji mobilnej banku.

Policjanci radzą, aby zawsze zachować czujność i bardzo ostrożnie podchodzić do wiadomości zawierających prośbę o pożyczenie pieniędzy. Ostrzegajmy również swoich bliskich przed zagrożeniami ze strony oszustów.

źródło: KPP Lesko

Idź do oryginalnego materiału