Policjanci zatrzymali 38-latka, który jednym ze sklepów w Białymstoku jadł zabrane z półek produkty spożywcze, a później zapalił lufkę z marihuaną. Ekspedientka zamknęła go wtedy w sklepie i powiadomiła mundurowych. Gdy przyjechali trzymał w ręce wypalona lufkę, a w kieszeni miał marihuanę.