Izba Techniki Młynarskiej w Namysłowie ofiarą wandali. Nie pierwszy raz

4 miesięcy temu

Izba Techniki Młynarskiej w Namysłowie mieści się w budynku, w którym niegdyś znajdował się młyn miejski. To zabytek, zlokalizowany przy ulicy Piastowskiej w ścisłym centrum miasta. Jest przy trasie trasę pomiędzy gotyckim kościołem św. Piotra i Pawła, a dawnym klasztorem franciszkanów.

Izba Techniki Młynarskiej w Namysłowie to miejsce, w którym regularnie realizowane są zajęcia dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Prowadzący placówkę podkreślają, iż wracają do niej z przyjemnością. choćby w poniedziałki. Gorzej jest jednak, gdy zastają to, co zastali tam w poniedziałek 8 stycznia. Wskazują, iż ktoś okrutnie zdewastował jeden z namysłowskich zabytków.

Kamień, którym ktoś wybił szybę w Izbie Techniki Młynarskiej w Namysłowie – fot. FB

„Narzędziem dewastacji był ogromny kamień, który wybił podwójną szybę, wpadł do sali, w której prowadzimy zajęcia i ostatecznie zrobił dziurę w meblach kuchennych” – opisują na Facebooku.

Izba Techniki Młynarskiej w Namysłowie ofiarą wandali. Nie pierwszy raz

Przyznają, iż widok ten wprawił ich w ogromny smutek. I nie kryją, iż nie rozumieją dlaczego ktoś chciałby niszczyć takie piękne miejsce.

Szczególnie, iż to nie pierwszy przypadek, gdy Izba Techniki Młynarskiej w Namysłowie pada ofiarą wandali. Pracownicy przypominają, iż dwa miesiące temu ktoś też wybił jedną z szyb w sali warsztatowej. Wtedy jednak pękła tylko jedna szyba. Dzięki temu wewnątrz można było normalnie prowadzić zajęcia. Budynek nie był też narażony na dużą stratę ciepła.

„Podczas przerwy pomiędzy Świętami Bożonarodzeniowymi, a Sylwestrem wyrzucono do Młynówki nasze kosze na śmieci, które później zostały znalezione w rzece za murami miejskimi. Na szczęście kosze wróciły na swoje miejsce” – relacjonują.

Na koniec pracownicy apelują, aby osoby, które widziały sprawcę bądź sprawców w rejonie wyspy młyńskiej, skontaktowały się z policją.

Wieść o tym, iż Izba Techniki Młyńskiej w Namysłowie padła ofiarą wandali wzburzyła internautów.

„Od kilku lat przyprowadzam na zajęcia do Młyna swoje i znajomych dzieci. Wszyscy spędzamy tam dużo czasu, zawsze wychodzimy naładowani pozytywna energią i z wielkim uśmiechem na ustach. To miejsce ma cudowna atmosferę a Kobiety które Młyn tworzą to wspaniali, ciepli i ambitni ludzie. Nie rozumiem jak można w tak bezsensowny sposób niszczyć wyjątkowe miejsce w którym dzieje się tyle dobrego” – napisała Monika Marszałek.

Komentujący wskazują, iż na osobę odpowiedzialną za zniszczenia czeka pręgierz w rynku. I dodają, iż konieczny jest montaż monitoringu w rejonie budynku.

Idź do oryginalnego materiału