Farideh Moradkhani, siostrzenica najwyższego przywódcy Iranu ajatollaha Alego Chameneiego, została aresztowana po tym, jak wezwała zagraniczne rządy do zerwania wszelkich więzi z irańskim rządem.
Moradkhani aresztowano w środę, gdy udała się do prokuratury na przesłuchanie. W materiale wideo udostępnionym przez jej brata, nagranym jeszcze przed aresztowaniem, wezwała ludzi na całym świecie do tego, by wywierali presję na rządy swoich krajów, żeby zerwały wszelkie stosunki z irańskim reżimem. Działaczka na rzecz praw człowieka zaapelowała także o solidarność z protestującymi Irańczykami.
„Wolni ludzie, bądźcie z nami i powiedzcie swoim rządom, aby przestały wspierać ten morderczy i zabijający dzieci reżim. Ten reżim nie przestrzega żadnych zasad religijnych i nie uznaje żadnych praw ani zasad poza siłą i utrzymaniem władzy w każdy możliwy sposób. Teraz, w tym krytycznym momencie historii cała ludzkość obserwuje, iż Irańczycy gołymi rękami z ogromną odwagą i męstwem walczą z siłami zła” – powiedziała. „W tym momencie mieszkańcy Iranu sami dźwigają ciężar tej ciężkiej odpowiedzialności, płacąc za to swoim życiem” – słyszymy w nagraniu.
Najwyższy przywódca Iranu tymczasem chwali siły paramilitarne za rozprawienie się z „zamieszkami” i „bandytami”.
Farideh Moradkhani powiedziała, iż Irańczycy są w stanie wojny z rządem i wezwała demokratyczne kraje do odwołania swoich przedstawicieli z Iranu i wydalenia jego przedstawicieli ze swoich własnych krajów.
„To, co jest teraz pilnie potrzebne, to niewspieranie tego reżimu, który zabił tysiące Irańczyków w ciągu czterech dni w listopadzie 2019 roku, a świat wówczas się tylko przyglądał” – dodała. Farideh i Mahmoud Moradkhani są dziećmi Aliego Tehrani, duchownego i wieloletniego opozycjonisty, który zmarł w zeszłym miesiącu.
Farideh Moradkhani była już wcześniej aresztowana przez reżim, 13 stycznia w drodze do domu. Po jej aresztowaniu irańska ochrona przeszukała jej dom i skonfiskowała część rzeczy osobistych.
Trwające w Iranie protesty wybuchły po śmierci 22-letniej Mahsy Amini w areszcie irańskiej policji moralności. Bezprecedensowe powstanie narodowe objęło ponad 150 miast i 140 uniwersytetów we wszystkich 31 prowincjach Iranu. Według szefa Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Volkera Turka, aresztowano ponad 14 tys. osób. Co najmniej 21 z nich grozi w tej chwili kara śmierci, a sześć osób otrzymało już takie wyroki.
Irańska agencja informacyjna HRANA poinformowała w niedzielę, iż w ciągu ponad dwóch miesięcy ogólnokrajowych zamieszek, do 26 listopada, zginęło 450 demonstrantów, w tym 63 nieletnich.
Gwałtowna reakcja irańskich sił bezpieczeństwa wobec protestujących zachwiała dyplomatycznymi więzami między Teheranem a zachodnimi przywódcami. W sobotę Chamenei pochwalił paramilitarne siły irańskiej Gwardii Rewolucyjnej za rolę, jaką odegrały w tłumieniu antyreżimowych protestów.
〉 Kolejna ofiara irańskiego reżimu