„Interwencja”. Policja umorzyła postępowanie, podpalacz wrócił

news.5v.pl 1 tydzień temu

Mieszkający w Więcborku, w województwie kujawsko-pomorskim pan Andrzej jest kamieniarzem. Do swojej pracy potrzebuje samochodu dostawczego. Niestety w marcu ubiegłego roku jego auto zostało podpalone.

– Obudziłem się w nocy i widziałem, iż takie nienaturalne światło falowało, patrzę przez oknom: mój samochód się pali – wspomina Andrzej Gruszczyński.

Materiał dowodowy w tej sprawie nie był na tyle mocny, aby pozwolić na przedstawienie komukolwiek zarzutów, postępowanie zostało umorzone – informuje w rozmowie z „Interwencją” Małgorzata Warsińska z Komendy Miejskiej Policji w Sępólnie Krajeńskim.

Umorzenie ośmieliło sprawców

Pan Andrzej sądzi, iż umorzenie sprawy dodało sprawcy bądź sprawcom odwagi. Niestety sytuacja z marca powtórzyła się po kilku miesiącach.

– Na Mikołaja dostałem prezent, spalił mi się drugi samochód. Na nagraniu jest, jak sprawca podchodzi, za samochodem położył rozpałkę do grilla i ją podpalił. Na nagraniu nie można nikogo rozpoznać. Mam swoje typy, prowadziłem takie swoje dochodzenie. Wiem, kto to może być, ale nie mogę podać danych, dlatego iż mógłbym kogoś niesłusznie oskarżyć. Policja chodzi i niby sprawdza, ale wszystko to jest takie dreptanie w miejscu – tłumaczy Andrzej Gruszczyński.

ZOBACZ: „Interwencja”: Dojazd do domów zamknięty na kłódkę. Siostry nie przejadą

– Pod koniec lutego całość materiałów została przekazana do Prokuratury Rejonowej w Tucholi, na chwilę obecną nikomu nie przedstawiono zarzutów, a postępowanie przez cały czas jest w toku. Zależy nam, żeby ustalić sprawcę, każdy wątek jest przez policjantów sprawdzany – zapewnia Małgorzata Warsińska z Komendy Miejskiej Policji w Sępólnie Krajeńskim.

Właściciel wyznaczył nagrodę

Pan Andrzej, zawiedziony działaniami policji, zaoferował nagrodę w wysokości 10 tysięcy złotych za wskazanie sprawcy. Niedługo po tym pojawił się informator. Twierdził, iż wie, kto odpowiada za podpalenie aut pana Andrzeja.

– Wypisywał, iż imię i nazwisko poda, o ile ja wyślę mu zaliczkę 5 tysięcy zł, czyli połowę z tego, co zaproponowałem. Poszedłem z tym na policję. Do tej pory, jak się dowiedziałem, choćby tej osoby nie przesłuchano. Nie chcę się na temat policji w ogóle wysławiać, bo wewnętrznie u mnie to wszystko buzuje – mówi Andrzej Gruszczyński, ale podkreśla, iż nagroda za pomoc w wskazaniu sprawcy przez cały czas jest aktualna.

ZOBACZ: „Interwencja”. Jest wściekła na decyzję policji. Publikuje nagranie wypadku

– Na chwilę obecną mogę powiedzieć, iż z dużym prawdopodobieństwem mamy do czynienia z fałszywym tropem. Nie jest wykluczone, iż zostaną postawione zarzuty za próbę wyłudzenia pieniędzy – informuje Marcin Przytarski z Prokuratury Rejonowej w Tucholi.

Straty pana Andrzeja wynoszą ponad 60 tysięcy złotych. Samochody posiadały podstawowe ubezpieczenie OC, w związku z tym mężczyzna nie może liczyć na jakiekolwiek odszkodowanie. Dlatego tak ważne jest znalezienie sprawcy, od którego pan Andrzej będzie mógł odzyskać pieniądze. Jednak najbardziej zależy mu na sprawiedliwości i poczuciu bezpieczeństwa.

Materiał wideo z „Interwencji” dostępny TUTAJ.

Polsatnews.pl

Czytaj więcej

Idź do oryginalnego materiału