"Interwencja". Ruszyliśmy tropem Izabeli Zabłockiej. Przełom w Wielkiej Brytanii

2 dni temu

Izabela Zabłocka zniknęła bez śladu w Wielkiej Brytanii. Jej córka twierdzi, iż przez niemal 15 lat śledczy nie zrobili nic, aby wyjaśnić tajemnicę zaginięcia. Do Anglii poleciał nasz reporter. Zaraz po tym, w sprawie nastąpił przełom, a w poniedziałek brytyjska policja przekazała, iż pod adresem, gdzie kiedyś mieszkała pani Izabela znaleziono ludzkie szczątki. Materiał "Interwencji".

Zobacz więcej

Izabela Zabłocka miała 30 lat. Pochodziła z Gryfic w województwie zachodniopomorskim. Miała córkę, Kasię. Dziś pani Katarzyna jest już dorosłą kobietą. I jedynym ogniwem, które łączy przeszłość z teraźniejszością.

- Mama była orientacji homoseksualnej i było to dla nas oczywiste. Nie było to tajemnicą, czy w rodzinie, czy w otoczeniu. Do Anglii wyjechała ze swoją partnerką. Trudno mi uwierzyć, by celowo nie dawała znaku życia - opowiada Katarzyna Zabłocka, córka zaginionej pani Izabeli.

- Przyjechałyśmy z takim zamiarem, żeby zarobić, ona miała iść na operację, bo ja mówiłam, iż nie chcę żyć z dziewczyną. Były plany zmiany płci. Była zazdrosna, choćby o pięć minut spóźnienia do domu, bo korki były - mówi była partnerka zaginionej Izabeli. Pytana, czy podczas kłótni dochodziło do rękoczynów, odpowiada, iż "może coś tam i było".

Wyjazd do Wielkiej Brytanii. Rozstanie z partnerką

W 2009 roku pani Izabela i jej partnerka podejmują istotną życiową decyzję. Postanawiają wyjechać za chlebem do Wielkiej Brytanii. Lecą do Derby. Córka pani Izabeli zostaje w Polsce z babcią. Od tej pory, pani Izabela kontaktuje się z nimi wyłącznie telefonicznie.

- W Anglii, niestety to życie jej się trochę pokomplikowało. Partnerka pani Izabeli zostawiła ją w pewnym momencie dla mężczyzny - twierdzi Olga Herring, podcasterka kryminalna.

ZOBACZ: "Interwencja". W kilka miesięcy miał kupić 27 aut. Nie ma pojęcia, o co chodzi

- To wcale nie tak to było. Ja nie miałam nikogo. Zerwałam z nią tak z cztery miesiące może przed zaginięcie – wspomina była partnerka zaginionej Izabeli i dodaje iż po rozstaniu kobiety przez pewien czas dalej mieszkały wspólnie. - Ona chyba urodziny miała 5 września, to ja choćby już jej nie widziałam od tego momentu. Ona się wyprowadziła – mówi.

- Była taka sytuacja, iż pokłóciły się z partnerką i mama musiała spać na ławce w parku. Wyrzuciła ją z domu najwidoczniej – opowiada Katarzyna Zabłocka.

Zaginięcie Izabeli Zabłockiej. "Powiedziała do babci, żeby się mną opiekowała"

- W pewnym momencie zadzwoniła do domu, że chce powrócić do Polski, bo sytuacja finansowa jest coraz bardziej krucha – wskazuje Mikołaj Podracki, podcaster kryminalny.

- Powiedziała do babci, żeby się mną opiekowała – dodaje Katarzyna Zabłocka.

Po rozmowie telefonicznej pani Izabela znika bez śladu. Nikt nie ma z nią już żadnego kontaktu. Zaniepokojeni bliscy niemal natychmiast zaczynają jednak jej szukać. Sytuacja gwałtownie staje się coraz bardziej niepokojąca.

- Zadzwoniłam pod jej angielski numer, odebrała kobieta mówiąca w języku polskim. Nie znałam głosu tej kobiety. To nie partnerka mamy. Zadałam pytanie, czy mogę rozmawiać z mamą, bo to jest w końcu jej numer. Ta kobieta powiedziała, iż nie wie o kogo chodzi, iż nie zna żadnej Izabeli. I się rozłączyła. Próbowałam dzwonić ponownie, numer był już nieaktywny - tłumaczy Katarzyna Zabłocka.

- Córka zadzwoniła też do byłej partnerki mamy, która powiedziała, iż ona na pewno jest w Londynie, albo Bristolu. Dlaczego miałaby tam być? To jest właśnie zagadka – ocenia podcaster kryminalny Mikołaj Podracki.

ZOBACZ: "Interwencja". Wskazał policji złodziei auta za pół miliona. Służby są bezsilne

- Powiedziałam, iż może gdzieś wyjechała, bo z nią różnie bywało. Ale nic takiego nie powiedziałam, iż do Londynu, czy… Nie, absolutnie - dementuje była partnerka pani Izabeli.

- Zmieniała swoją wersję wydarzeń, co tam mogło się stać. Ona musi wiedzieć więcej. Była jednak ostatnią osobą, która widziała mamę - twierdzi Katarzyna Zabłocka.

O zaginięciu pani Izabeli jej bliscy powiadomili polską policję. Ta poprosiła o pomoc w poszukiwaniach funkcjonariuszy z Derby. Jak twierdzą bliscy zaginionej kobiety, przez kolejnych piętnaście lat w sprawie nie działo się jednak adekwatnie nic. Pojawiły się za to plotki, iż pani Izabela błąka się po okolicy jako osoba bezdomna.

- Policja sprawdziła, czy mama nie przekraczała granic na dowód osobisty, na którym wyjechała na Wyspy. I nie przekraczała… Tyle się dowiedzieliśmy od polskiej policji. Brytyjska nie podjęła żadnych działań - podkreśla Katarzyna Zabłocka.

Przełom ws. zaginięcia Izabeli Zabłockiej. Policja odnalazła ludzkie szczątki

Przedstawiciele policji z Derby nie zgodzili się porozmawiać z nami przed kamerą. Kilka dni po naszej wizycie w sprawie nastąpił jednak niespodziewany przełom. Po prawie piętnastu latach od zaginięcia, policja brytyjska postanowiła wszcząć śledztwo w sprawie zabójstwa Izabeli.

- W związku z informacjami, które ostatnio otrzymaliśmy, sądzimy, iż Izabela nie żyje – poinformowała nas kilka dni temu Becky Webster z policji w Derby.

- Uważamy, iż odpowiedzi na temat zaginięcia Izabeli znajdują się w społeczności. Ludzie ją znali. Ludzie z nią pracowali. A potem pewnego dnia zniknęła – dodała Ewelina Dudek, również z policji w Derby.

ZOBACZ: "Interwencja". Regularnie odprowadzał składki. Po wypadku został bez niczego

Po naszej wizycie w Derby policja zatrzymała trzy osoby - dwie kobiety oraz mężczyznę. Nie ujawniono jednak ich tożsamości. Po przesłuchaniu wszyscy zostali zwolnieni za kaucją. Przeszukano też dom, w którym pani Izabela mieszkała przed zaginięciem.

- Zamierzam jej szukać do momentu, aż się nie dowiem prawdy - zapowiada Katarzyna Zabłocka.

- Ludzie, którzy noszą w sobie tajemnicę przez wiele lat, też noszą ogromny ciężar. Na pewno jest ktoś, kto wie więcej. I te osoby powinny po prostu się odezwać - mówi Olga Herring, podcasterka kryminalna.

Cały materiał wideo dostępy TU.

W poniedziałek policja z Derby poinformowała, iż w ogrodzie posesji przy Princes Street w Normanton, gdzie kiedyś mieszkała pani Izabela, odnaleziono ludzkie szczątki. Zatrzymano 39-letnią kobietę. To jedna z trzech osób, które zatrzymano już wcześniej i wypuszczono za kaucją.

WIDEO: Prezydenckie nieruchomości. Imponujące kulisy rezydencji w Wiśle
Idź do oryginalnego materiału