Interwencja policji zabiła 27-latka. Potraktowano go kilkukrotnie taserem

3 miesięcy temu

Tragiczny finał interwencji

Niestety, zdarzenie zakończyło się tragicznie. Michał zmarł w szpitalu. Użyto wobec niego paralizatora, gdy miał już nałożone kajdanki. w tej chwili szczegóły tego, co dokładnie miało miejsce w mieszkaniu 27-latka, są przedmiotem dochodzenia prokuratorskiego. Cały przebieg interwencji został zarejestrowany przez kamery na mundurach policjantów oraz przez kamerę z tasera.

Nie ma jednakże wątpliwości, iż 27-latek nie przejawiał wobec policjantów żadnych agresywnych zachowań. Jak poinformowała prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, Prokuratura jednoznacznie stwierdziła, iż funkcjonariusze dopuścili się brutalnego znęcania się nad Michałem. Zatrzymanym postawiono trzy zarzuty: przekroczenia uprawnień, znęcania się ze szczególnym okrucieństwem, a także pobicia ze skutkiem śmiertelnym.

Nieoficjalnie mówi się, iż policjanci użyli tasera siedem razy. Nie można jednak jednoznacznie potwierdzić, iż rzeczywiście tak było, choć rzeczniczka wspomniała o więcej niż jednym porażeniu. Wiadomo także, iż klasyfikacja czynu może ulec zmianie w zależności od wyników sekcji zwłok, które nie są jeszcze dostępne. Nie uzyskano jeszcze wyników badań potwierdzających lub wykluczających to, iż interweniujący policjanci byli pod wpływem środków odurzających.

Czemu wyrzucał meble?

Dlaczego jednak doszło do całego zdarzenia i dlaczego 27-latek zdecydował się na demolowanie swojego mieszkania? Mężczyzna miał znajdować się pod wpływem alkoholu oraz środków odurzających.

Pani Marta, siostra zmarłego, przekazała, iż Michał był załamany rozstaniem z dziewczyną i trudno mu było zaakceptować długotrwałe oszustwo z jej strony. Siostra dodaje również:

Jak dwie osoby mogły nie poradzić sobie z moim bratem, jak on już leżał i był skuty? Nie mogę sobie tego wyobrazić.

Sąsiedzi wspominają z kolei, iż z mieszkania wylatywały meble i inne przedmioty, co ostatecznie skłoniło jednego z mieszkańców do wezwania policji. Ojciec Michała, pan Maciej, utrzymuje, iż jego syn nigdy nie miał problemów z narkotykami i podejrzewa, iż to był jego pierwszy kontakt z nimi, co mogło być przyczyną całej sytuacji.

„Zabili mi syna z premedytacją”

Na pogrzebie Michała z Inowrocławia, który odbył się wczoraj, obecni byli członkowie najbliższej rodziny, przyjaciele oraz znajomi. Wszyscy byli przekonani o niesprawiedliwości związanej z tragicznym zdarzeniem.

Ojciec zmarłego, wyrażając swój gniew, oskarżył policję o zabójstwo z premedytacją, używając przy tym wulgaryzmów. Podobne słowa pojawiły się również na miejscu pochówku Michała. Uczestnicy ceremonii pogrzebowej wyrażali swoje emocje, a wiele obraźliwych słów zostało skierowanych w stronę organów ścigania.

Idź do oryginalnego materiału