Incydent na sesji. Prezydent Legnicy przedstawia swoją wersję

5 dni temu

Po dzisiejszym incydencie na sali obrad legnickiej Rady Miejskiej, prezydent Maciej Kupaj wydał specjalne oświadczenie, w którym dementuje, jakoby miał zaatakować dziennikarza jednej z ogólnopolskiej stacji telewizyjnej.

Do incydentu doszło podczas dzisiejszej burzliwej sesji. Na posiedzeniu pojawiła się grupa mieszkańców Legnicy, a choćby Lubina, którzy protestowali przeciwko usunięciu z sali obrad krzyża. Podczas trwania obrad, dziennikarz jednej ze stacji telewizyjnych poprosił do wywiadu radnego PiS. Gdy Adam Wierzbicki wypowiadał się na żywo, w pewnym momencie doszło do przepychanki między prezydentem a dziennikarzem. Cały incydent zarejestrowała kamera stacji.

Kilka godzin po tym zdarzeniu, prezydent Legnicy wydał w social mediach oświadczenie. Przytaczamy je w całości:

-Szanowni Państwo, dziś, podczas sesji Rady Miejskiej Legnicy doszło do skandalicznego incydentu. Dziennikarz TV Republika prowadził podczas sesji na sali obrad (!) wywiad, zakłócając w ten sposób jej prowadzenie. Po ogłoszeniu przerwy, kiedy wychodziłem z sali, zostałem zaatakowany przez tego dziennikarza, który celowo zablokował mi drogę, krzycząc i zachowując się agresywnie. Liczę, iż sprawą zajmie się Prokuratura. Ubolewam, iż także inne osoby obecne na sesji, utrudniały prowadzenie obrad, krzycząc i obrażając mnie oraz radnych. Takie zachowanie stoi w sprzeczności z zasadami dialogu obywatelskiego i szacunku dla instytucji samorządowych. Nie będziemy obojętni wobec aktów agresji i nawoływania do nienawiści. Jednocześnie oświadczam, iż wszystkie groźby pod adresem moim i mojej rodziny zostaną przekazane odpowiednim organom – czytamy.

Atmosfera na sali obrad była dziś wyjątkowo napięta. Posiedzenie przerywano kilkukrotnie.

Idź do oryginalnego materiału