Hejt rozlewa się dalej. Kolejne śledztwo w toku

5 godzin temu

Prokuratura Rejonowa w Lubinie wszczęła kolejne śledztwo w sprawie hejtu rówieśniczego. Nie dotyczy ono samobójczej śmierci 16-latki z Lubina, a innej nastolatki, która ze sprawą zmarłej Julii nie ma nic wspólnego.

Dziewczyna, kilka dni po śmierci 16-latki, w swoich mediach społecznościowych opublikowała grafikę z powieszoną lalką. Jak mówi jej ojciec – infantylne, nieprzemyślane i niedojrzałe zachowanie, które bez wątpienia zasługuje na natychmiastową krytykę i reakcję rodziców, ale to co stało się przez kilka kolejnych dni zniszczyło normalne do tej pory życie rodziny.

– Córka została uderzona na przystanku, grupa „kolegów” wymusiła na niej nagranie filmiku, który krąży teraz w sieci. Filmiku, który był wysłany w wiadomości prywatnej do jednego z szantażujących jako forma przeprosin za wstawioną grafikę. Kolejni rówieśnicy domagali się przekazania pieniędzy pod groźbą ujawnienia jej danych i adresu zamieszkania, kazano jej klęczeć w parku, wielokrotnie grożono – mówi.

Jak się okazuje, nastolatka pieniądze przekazywała, ale dane i tak wyciekły do sieci. Teraz tysiące osób w internecie łączy ją z hejtem, który skierowany miał być pod adresem zmarłej Julii.

– Moja córka nigdy nie hejtowała zmarłej dziewczynki, nigdy nie napisała do niej wiadomości, nie znały się – nie ma nic wspólnego z nękaniem Julii. Takie sytuacje nigdy nie miały miejsca – dodaje ojciec nastolatki. – Naprawdę ciężko ogląda się filmik, który krąży w sieci i ciężko słucha się wypowiadanych w ten sposób słów swojego dziecka. Jako rodzice rozumiemy jak bardzo poważny jest to problem, córka jest pod opieką psychologa. Musimy teraz zrozumieć problem, uczyć empatii, postrzegania emocji. Jednak córka nigdy nie przyczyniła się w jakikolwiek sposób do śmierci Julii. Teraz rozumiemy jak potężnym narzędziem opresji jest „hejt”. Jak bardzo można być bezradnym i jak niewielkie znaczenie ma wtedy prawda.

Stanowisko ojca nastolatki potwierdza policja.

– Te dwie sprawy nie łączą się – powiedziała nam Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji. – Ta dziewczynka nie jest w żaden sposób związana z postępowaniem w sprawie samobójczej śmierci 16-letniej Julii – dodaje.

Rodzice dziewczyny zgłosili sprawę nękania jej na policji. Prokuratura wszczęła śledztwo.

– Prokurator wszczął śledztwo w sprawie uporczywego nękania, do którego miało dojść od 16 do 23 września przez internet. Nękanie miało polegać na udostępnianiu w mediach społecznościowych i stronach internetowych tekstów, zdjęć, i filmów o treści wulgarnej i znieważającej pokrzywdzoną. To wzbudziło w pokrzywdzonej uzasadnione poczucie zagrożenia, poniżenia, udręczenia oraz istotnie naruszyło jej prywatność. Czyn ten zagrożony jest karą od 6 miesięcy do 8 lat więzienia – powiedziała nam Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Postępowanie dotyczy również stosowania groźby wobec dziewczyny, ujawnienia jej danych osobowych i adresu miejsca zamieszkania w celu zmuszenia pokrzywdzonej do przekazania 200 złotych.

Teraz policja zabezpiecza wpisy, które opublikowano w sieci, sprawdza czy faktycznie były one hejtem. jeżeli okaże się, iż winni nie ukończyli jeszcze 17 roku życia zajmie się nimi sąd rodzinny, jeżeli będą mieli ukończone 17 lat, sprawą dalej zajmować będzie się prokuratura.

Idź do oryginalnego materiału