Gruzin zgwałcił Polkę, został skazany na 4,5 roku więzienia. Zadośćuczynienia nie płaci.

4 godzin temu

Gruzin zgwałcił Polkę, został skazany na 4,5 roku więzienia. Zadośćuczynienia nie wypłaca

2.08.2025 https://nczas.info/2025/08/02/gruzin-zgwalcil-polke-zostal-skazany-na-45-roku-wiezienia-zadoscuczynienia-nie-wyplaca/

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay

Kierowca pojazdu z przewozów na aplikację gruzińskiej narodowości, który zgwałcił Agnieszkę H. z Wrocławia został skazany na 4,5 roku więzienia. Kobieta podzieliła się relacją, z której wynika, iż choć sprawca został ukarany, to ona przez cały czas walczy o zadośćuczynienie.

W nocy z 16 na 17 listopada 2022 roku Agnieszka H. została zgwałcona przez imigranta pracującego na przewozach na aplikację. Gruzin wywiózł ją z Wrocławia, po czym zgwałcił na drodze między Głoską a Błoniami w gminie Miękinia.

– W trakcie myślałam, iż mnie zabije. Modliłam się, żeby ktoś poinformował moich najbliższych, co się stało – powiedziała „Gazecie Wrocławskiej” H.

Z jej relacji wynika, iż próbowała się bronić. Uderzała pięściami w okna i krzyczała. W pewnym momencie z naprzeciwka nadjechało auto. Osoby w środku zauważyły, iż coś jest nie tak. Obcokrajowiec też zdał sobie z tego sprawę.

Wówczas Agnieszka H. uciekła z pojazdu, a 23-letni imigrant odjechał. Do domu odwieźli ją obcy ludzie.

– Na drugi dzień zgłosiłam się na policję. Znaleźli go wiele kilometrów za Wrocławiem. Sprawa w sądzie potoczyła się szybko. Na teczkach było napisane „pilne” – mówiła H.

Na początku imigrant-gwałciciel przyznał się do czynu.

– Myślał, iż posiedzi 3 miesiące i wyjdzie – oceniła Agnieszka H.

– Jednak jak dostał adwokatkę, to zaczął się z tego wycofywać. Twierdził, iż sama tego chciałam, iż nazywałam go: „serduszkiem”, „kochaniem” i „skarbem”.

Sędzia był zaskoczony. Przed sobą miał wyniki badań DNA i zeznania, które pokazywały zupełnie coś innego. On mówił, iż zostały sfałszowane – relacjonowała kobieta.

Wyrok w II instancji 23 maja ubiegłego roku wydał Sąd Okręgowy we Wrocławiu. Orzeczono 4,5 roku pozbawienia wolności.

Ponadto Gruzin dostał 10-letni zakaz zbliżania się do swojej ofiary. Musi też zapłacić zadośćuczynienie w wysokości 20 tys. zł.

– Cieszę się, iż on siedzi, ale wciąż nie zapłacił mi za doznaną krzywdę psychiczną i fizyczną. Te pieniądze powinny zostać przekazane na naprawę szkody. Tylko iż sama nie jestem w stanie ich wyegzekwować – powiedziała Agnieszka H.

Wezwanie do zapłaty wysłała na teren więzienia. Była też u komornika, ale ten okazał się być nieskuteczny.

Zgłosiła się również do Funduszu Sprawiedliwości. Zaproponowano jej pomoc psychologiczną.

Chciałabym, żeby ludzie wiedzieli, jak to wygląda. Sprawca siedzi w więzieniu. Je, śpi i ćwiczy za nasze podatki, a ofiara zostaje sama. Państwo nie chce mi dać za doznaną krzywdę. Wiem, iż te pieniądze nie są w stanie naprawić psychiki, ale mogłyby pomóc – podsumowała.

„Gazeta Wrocławska” skontaktowała się z Ministerstwem Sprawiedliwości. Te potwierdziło, iż państwo nie pokrywa zasądzonego zadośćuczynienia za krzywdy, gdy sprawca jest w więzieniu i nie ma takiego funduszu.

„Ofiara przestępstwa, która nie otrzymała zasądzonych świadczeń, może skorzystać z bezpłatnej pomocy psychologicznej, prawnej i materialnej w ramach Funduszu Sprawiedliwości, a także złożyć wniosek o państwową kompensatę – jeżeli spełnia ustawowe warunki (ciężki uszczerbek na zdrowiu i brak innych źródeł pokrycia kosztów) – przekazał przedstawiciel wydziału prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości.

Idź do oryginalnego materiału