Kilkukrotnie uderzył byłego pracodawcę, groził mu pobiciem, zabiciem jak również spaleniem posesji, na której znajdą znajduje się zakład pracy.
Młody mężczyzna rozstał się ze swoim pracodawcą, ale nie na długo. Wrócił do zakładu, groził szefowi śmiercią i uderzył go. choćby widok policjantów nie ostudził jego agresji – mimo obecności funkcjonariuszy przez cały czas się odgrażał.
Do zdarzenia doszło w środę, 16 kwietnia 2025 roku, tuż przed godziną 8:00 rano. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim otrzymał zgłoszenie, iż w jednym z zakładów pojawił się były pracownik, który zachowuje się agresywnie wobec właściciela firmy. Na miejsce natychmiast skierowano patrol.
Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, iż do zakładu wtargnął 26-letni mieszkaniec powiatu lwóweckiego, który zażądał on od swojego byłego pracodawcy pieniędzy. Mężczyzna był nietrzeźwy. Jak twierdził pracodawca – zażądał od niego wypłaty pieniędzy. Kiedy nie otrzymał tego, czego chciał, zaatakował właściciela firmy.
– Uderzył go kilkukrotnie oraz groził mu pobiciem, zabiciem jak również spaleniem posesji, na której znajdą znajduje się zakład pracy. – wyjaśnia mł.asp. Olga Łukaszewicz oficer parowa KPP w Lwówku Śląski.
Agresora nie uspokoiła choćby obecność funkcjonariuszy policji. przez cały czas był pobudzony i używał gróźb wobec swojego byłego pracodawcy. Funkcjonariusze podjęli decyzję o jego zatrzymaniu.
– Mężczyzna został zatrzymany, doprowadzony do jednostki policji i osadzone w Pomieszczeniu dla Osób Zatrzymanych – dodaje policjantka.
Policja przyjęła zawiadomienie od pokrzywdzonego. Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako przestępstwo z art. 190 § 1 kodeksu karnego, który mówi o groźbach karalnych. Po wytrzeźwieniu 26- latek usłyszał zarzut, za który – zgodnie z Kodeksem karnym – grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.