Gospodarz Airbnb twierdzi, iż stracił 40 000 dolarów po tym, jak gość został skazany za narkotyki i broń

bejsment.com 3 godzin temu

Dla właściciela nieruchomości w Toronto, który wynajmował przez Airbnb, ta forma dochodu stała się koszmarem, gdy jego gość został aresztowany, a policja przeszukała lokal, pozostawiając go z niemal 40 000 dolarów strat, wliczając w to odszkodowania i utracone zarobki.

Problemy rozpoczęły się 13 grudnia, gdy właściciel, Daniel, został poinformowany przez policję o aresztowaniu jego gościa za handel narkotykami i bronią.

CBC Toronto nie podaje pełnego nazwiska Daniela, ze względu na jego obawy przed odwetem ze strony grupy przestępczej, z którą powiązana jest 34-letnia Sara Staniszewski, aresztowana w trakcie wynajmu domu Daniela.

Daniel wyjaśnia, iż po aresztowaniu Staniszewskiej musiał uporać się z uszkodzeniami drzwi swojego domu, które policja wyważyła, a rzeczy należące do aresztowanej wciąż znajdowały się w wynajętym przez nią trzypiętrowym domu. Dodatkowo, jej samochód marki Mercedes-Benz wciąż stał w jego garażu.

Daniel podkreśla, iż dopiero po miesiącu i licznych telefonach oraz wiadomościach, Airbnb nakazało mu oddać rzeczy Staniszewskiego władzom. W międzyczasie nowa rezerwacja, warta 28 000 dolarów, została anulowana, ponieważ nieruchomość nie nadawała się do użytku.

„Airbnb jest świetne, gdy wszystko idzie gładko, ale kiedy coś pójdzie nie tak, sytuacja staje się koszmarna” – przyznał Daniel. „Czujesz, iż zostajesz sam z problemami.”

Daniel, który od 11 lat wynajmuje przez Airbnb i posiada status „superhosta”, zauważył, iż jego relacje z firmą uległy pogorszeniu od momentu aresztowania gościa. „Zrozumiałem, iż jako gospodarze nie mamy żadnych narzędzi prawnych, gdy gość nie opuszcza wynajmowanego lokalu lub jego rzeczy zostają po terminie wyjazdu” – dodał.

Airbnb zabrania wykorzystywania swojej platformy do działalności przestępczej. Firma przekazała CBC Toronto, iż w styczniu zbanowała Staniszewską na platformie oraz iż prowadzi dochodzenie w sprawie roszczeń Daniela.

Rezerwacja Staniszewskiej trwała od 14 września do 18 grudnia. Kobieta z Gatineau w Quebecu została aresztowana 13 grudnia przez policję z Ottawy w ramach szerokiego śledztwa dotyczącego handlu narkotykami. Postawiono jej 10 zarzutów, w tym udział w grupie przestępczej, spisek w celu handlu kokainą oraz posiadanie broni palnej z magazynkiem o dużej pojemności.

Jak wielu podejrzanych, Staniszewska została zwolniona za kaucją, ale Daniel twierdzi, iż nigdy nie wróciła po swoje rzeczy ani nie odpowiadała na próby kontaktu.

Podczas nalotu policja uszkodziła kilka drzwi w wynajętej przez Staniszewską nieruchomości w Toronto, gdyż istniały podejrzenia, iż w lokalu znajdują się narkotyki.

Daniel dodał, iż nie mógł wynająć nieruchomości, dopóki rzeczy Staniszewskiej nie zostały usunięte, co uważa za „przedłużony pobyt”, który powinien podlegać odszkodowaniu zgodnie z zasadami Airbnb.

Obawiając się konsekwencji związanych z usunięciem rzeczy gościa, Daniel zwrócił się o pomoc do Airbnb. Jak wspomina, przedstawiciel firmy nakazał mu nie podejmować żadnych działań i czekać na dalsze instrukcje.

Zgodnie z dokumentami, które pozyskała CBC Toronto, Daniel wymienił dziesiątki wiadomości z różnymi przedstawicielami Airbnb, próbując rozwiązać problem i wznowić wynajem.

Dopiero 15 stycznia Airbnb nakazało Danielowi usunięcie rzeczy Staniszewskiego i wymianę zamków.

W międzyczasie, 10 stycznia otrzymał nową rezerwację na 81 dni, ale została ona anulowana tego samego dnia z powodu „trwających problemów z rzeczami”.

Airbnb zwróciło Danielowi około 1500 dolarów za wymianę zamków, jednak on twierdzi, iż firma powinna zwrócić mu również 28 000 dolarów utraconego dochodu z tytułu anulowanej rezerwacji oraz dodatkowe 11 000 dolarów za zniszczenia i przekroczenie terminu pobytu.

Według Daniela, jego straty powinny być objęte ubezpieczeniem oferowanym przez Airbnb. W filmie promującym usługę AirCover, firma twierdzi, iż oferuje kompleksową ochronę, w tym odszkodowania za utracone dochody w wyniku szkód powstałych podczas rezerwacji. Polityka platformy zezwala również na naliczenie kar za przedłużony pobyt gościa.

W maju Airbnb poinformowało Daniela, iż nie wypłaci mu dodatkowego odszkodowania, nie podając przyczyny.

„Wysłałem dziesiątki wiadomości do różnych pracowników obsługi klienta w ciągu czterech miesięcy. Wielokrotnie prosiłem, by nie zamykali mojej sprawy, ale oni automatycznie ją zamykali” – skomentował Daniel. „To była wojna na wyczerpanie, której celem było zniechęcenie mnie.”

Cresteena Fernandes, asystentka prawna z Ontario, uważa, iż Airbnb powinno ponieść odpowiedzialność za straty finansowe, jakie poniósł Daniel w oczekiwaniu na instrukcje firmy. „To dla niego miesiąc bez zarobków” – wyjaśnia.

Fernandes radzi gospodarzom Airbnb, by w podobnych przypadkach rozważali zgłoszenie sprawy do sądu ds. drobnych roszczeń. W przypadku gościa, który przedłuża pobyt, uważa to za naruszenie prywatnej własności, co powinno być zgłaszane na policję.

Daniel ma nadzieję, iż jego historia będzie przestrogą dla innych gospodarzy. „Jest bardzo niepokojące, gdy tak duża firma technologiczna cię porzuca” – powiedział. „Zostajesz z problemem sam.”

Idź do oryginalnego materiału