Głodzili dziecko. Były policjant miał znęcać się nad żoną, często miała podbite oko

14 godzin temu
Zdjęcie: przemoc


Jak piszą nam mieszkańcy miejscowości, w której ojciec z matką głodzili dziecko, „on bił żonę, boi się go i weźmie wszystko na siebie”. Ludzie wskazują na przemoc domową. Czy tak było? To będą z pewnością ustalać śledczy.

O przemocy w rodzinie piszą nam mieszkańcy miejscowości, w której mieszkają rodzice głodzonej trzylatki walczącej o życie w zielonogórskim szpitalu. – Często chodził z podbitym okiem – pisze mieszkanka. Ludzie nie widzieli dziewczynki. – Jak szedł z córką na spacer to zakrywał ją, żeby nikt widział – pisze kolejna osoba. Były policjant jest nielubiany w miejscowości. – Obok ich domu jest plac zabaw, ale dzieci tam nie chodzą, bo mu zawsze przeszkadzały. Boją się go – pisze nasza czytelniczka. Dodaje, iż „pewnie ona weźmie winę na siebie, bo jego się boi”. Były zielonogórski policjant nie był lubiany również w pracy, a rodzina żyła w odosobnieniu, bez znajomych.

W środę, 18 grudnia, do świebodzińskiej prokuratury rejonowej została doprowadzona matka głodzonej dziewczynki. Potem zostanie przesłuchany również ojciec. Prokurator będzie ustał z jakich powodów doszło do głodzenia dziecka. – Jak wynika ze zgłoszenia ze szpitala, rodzicie stosowali bardzo restrykcyjną dietę żywiąc dziecko tylko mlekiem i winogronami – mówi prokurator Ewa Antonowicz, rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Dużo wskazuje na to, iż to była świadoma dieta.

Dramat dziecka ujrzał światło dzienne w niedzielę, 15 grudnia. To wtedy rodzice przywieźli 3-latkę do zielonogórskiego szpital. – Przywieźli córkę do szpital kiedy przestała całkowicie jeść i był z nią utrudniony kontakt – mówi prokurator Antonowicz. Szpital widząc skrajnie wygłodzone dziecko natychmiast podjął walkę o jej życie. O zagłodzonym dziecku została powiadomiona prokuratura.

Zostało wszczęte postępowanie pod kątem narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia dziecka. W poniedziałek na 48 godzin zostali zatrzymani rodzicie trzylatki. Wstępnie wiadomo, iż dziewczynka nie była szczepiona. Nie przeprowadzono co najmniej kilku obowiązkowych szczepień. Dziecko nie było również pod opieką żadnego lekarza.

Idź do oryginalnego materiału