Gerard Depardieu ponownie stanie przed sądem
Agencja AFP ustaliła we wtorek 2 września, iż Gerard Depardieu stanie przed sądem. Powodem jest zarzut gwałtu aktorki Charlotte Arnould, do którego miało dojść w 2018 roku. Kobieta potwierdziła informację o procesie w poście opublikowanym w mediach społecznościowych. "Siedem lat później, siedem lat horroru i piekła… Chyba nie potrafię sobie uświadomić, jak wielka to jest sprawa. Czuję ulgę" - stwierdziła aktorka.
REKLAMA
Aktor twierdzi, iż nie zgwałcił kobiety
Gerard Depardieu zaprzeczał oskarżeniom, twierdząc, iż Charlotte Arnould wyraziła zgodę na stosunek. "Nigdy nie doszło między nami do żadnych przymusów, przemocy ani protestów" - napisał mężczyzna w liście do dziennika "Le Figaro". Ponadto twierdził on, iż aktorka mści się na nim za to, iż nie zgodził się na jej udział w swoim spektaklu. "Nie jestem ani gwałcicielem, ani oprawcą" - stwierdził Gerard Depardieu.
Zobacz wideo Warszawa: próbował wepchnąć kobietę pod pociąg metra
Przeszłość Gerarda Depardieu
Pierwsze postępowanie w tej sprawie zostało umorzone, ale Charlotte Arnould starała się o jej ponowne rozpatrzenie, co przyniosło efekt. Data rozprawy nie pozostało znana. Nie jest to jednak jedyne oskarżenie kierowane w stronę francuskiego aktora. W maju został on bowiem skazany na 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu za przemoc seksualną stosowaną wobec dwóch kobiet, z którymi pracował na planie filmowym.
Więcej informacji na temat Gerarda Depardieu znajduje się w artykule: "Paryż. Gerard Depardieu skazany. Chodzi o napaść seksualną".
Źródła: France24, Le Figaro, IAR