Mężczyzna został publicznie oskarżony o pedofilię i zatrzymany, choć nie popełnił żadnego przestępstwa. Policja nie znalazła żadnych dowodów na stawiane mu zarzuty i potwierdziła, iż doszło do pomyłki. Pokrzywdzony czuje się napiętnowany. Materiał magazynu "Polska i Świat".